Obejrzała się za siebie, zauważyła go leżał na jezdni. Podbiegła do niego, zaczęła go ruszać
*Violetta*
-German, tato, tatusiu co ci jest?. Dlaczego nie otwierasz oczu,tatusiu proszę otwórz te oczy. To jest taki żart, chciałeś mnie nastraszyć, prawda?
Lecz ojciec nic nie odpowiadał, Leon zadzwonił po pogotowie, policję. Zbiegli się ludzie wokół całego zdarzenia, dziewczyna płakała nad leżącym mężczyzna. Szatyn podszedł pod Violette
*Leon*
-Zadzwoniłem po pogotowie, już jedzie. Violu wszystko z twoim tatą będzie dobrze.
-Nie Leonie! To moja wina ją go zabiłam gdybym się z nim nie kłóciła to by ten cholerny samochód, go nie potrącił- powiedziała szatynka łkając
-Ci choć tu domnie, to nie prawda Villu nikt nie wie co może się zdarzyć. Przecież nie chciałaś aby tak się stało. -odparł Leon
Po chwili przyjechało pogotowie, kekarze zaczęli reanimować Germana. Udało im się przywrócić pracę serca. Następnie lekarz zapytał *Lekarz*
-Zabieramy go do szpitala, czy jest ktoś z rodziny?
-Ja jestem jego córka- powiedziała nie pewnie Violetta
-Pojedzie pani z nami- odparł lekarz
-Jedź Violu ją zawiadomie Angie i przyjadę z nią do szpitala. Do którego szpitala go zabieracie? -powiedział Leon
-Do św Elżbiety na północy- powiedzieli lekarze
Karetka odjechała z Germanem i Violetto do szpitala. Chłopak pobiegł do domu Castillo, gdzie czekali Angie wraz z Verdasami. Kobieta miała takie dziwne przeczucie że coś się stało złego, Veronica zaparzyła jej herbaty z melisy.
Gdy ta jej podała filiżankę z gorącym napojem do domu wszedł Leon.
*Angie*
-Leonie, German z Viola nie przyśli. Pewnie muszą sobie wszystko wyjaśnić.
-Angie, muszę coś ci powiedzieć- zaczął Leon
-Może chcesz coś do picia Leonie- powiedziała Angie
-Angie posłuchaj German miał wypadek, potrącił go samochód.Violetta jest z nim właśnie zabrała ich katetka do szpitala- powiedział Leon
Kobiecie wypadła z dłoni filiżanka na panele rozbijając się na drobne kawałeczki. Z jej oczu zrobiło się lustro gorzkich łez.
*Angie*
-Nie nie to nie możliwe, Leon powiedz mi jak do tego doszło. Co z moim narzeczonym, co z Violetta. Gdzie oni są, zawieś mnie do szpitala nanatychmiast. ..(kobieta prawie zemdlała )
*Veronica*
-Niemożesz jechać w takim stanie, Angie położ się na chwilę a Leon z mężem pojadą do szpitala a ja z tobą tu zostanę. Jak zrobi ci się lepiej to pojedziemy do Germana.
-Nie chcę pojechać, muszę to mój przyszły mąż muszę być przynim-powiedziała kobieta, poczym znów zemdlała
Kochanie jedź z Leonem do szpitala, a ja z nią zostanę, potem się zobaczymy- odparła pani Verdas
Obaj mężczyżni pojechali do szpitala, a panie zostały w domu. Chociaż Angie protestowała nie mogła podnieść się z łóżka bo kręciło jej się w głowie. Zaczęła wspominać pewną rozmowę z Germanem o Violi
~Rozmowa z Germanem~
*German*
-Kochanie moja córka nigdy nie może się dowiedzieć dlaczego ich zostawiłem.
*Angie*
-Ty ich nie zostawiłes, to przez twoją rodzine. Musisz wszystko jej powiedzieć ,co naprawdę się wydarzyło 18Lat temu, niech prawda wyjdzie na jaw.
-Nie, nigdy nie pokazuj jej tych drzwi na strychu. Tam jest moja i Marii przeszłość, aż Viola mnie nie nawidzi, może kiedyś się to zmieni. -powiedział Castillo
Kobieta musiała powiedzieć Samaniego o tych drzwiach, bardzo chciała aby wkońcu w rodzinie zapanował spokój.
Szpital. ....
Od godziny German jest operowany, szatynka siedzi pod salą operacyjną. Czeka na wieści o stanie jej ojca. Wszystko do niej wróciło, tak jak było w Buenos. Z jej mamą też czekała na wieść o stanie mamy, te minuty, godziny. To dla niej zbyt ciężkie przeżycie, niechciała stracić następną bliską osobę, a zarazem drugiego rodzica. Leon zauważył płaczącą dziewczynę, była bardzo zagubiona i smutna. Podszedł do niej, nic nie mówiąc objął ją z całej siły. Ta jeszcze bardziej zaczęła płakać, aż jego ramię zrobiło się mokre od łez.
*Leon*
-Płacz, nie zatrzymuj tego w sobie, niech ten cały gniew popłynie łzami. Ja jestem tu z tobą i zostanę ile potrzeba. A tata wyjedzie z tego zobaczysz. Tylko musimy wierzyć w to
*Violetta*
-Dziękuję ci że jesteś zemaną, ale niewiem czy tata przeżyje. Już od godziny niemam wieści o jego stanie, nikt nie chce mi nic powiedzieć. Boję się że on odejdzie a ją zostanę sama na świecie. Najpierw odeszła mama, a jak teraz umrze German. To nikt mi nie zostanie, będę sama. Nikt mnie nie kocha
*Leon*
-Nie prawda tata wyjdzie z tej całej sytuacji cało zobaczysz, wszyscy cię kochamy. I ja też cię kocham, jesteś przecież moją przyjaciółka. Angie bardzo cię kocha
-Angie jak ja jej spojrzę w oczy, to przezemnie prawie tata umarł. Jestem złą osobą- powiedziała szatynka
Leon ją przytulił, ojciec Leona poszedł po kawę dla wszystkich. Wszyscy siedzieli jak na szpilkach, słyszeli cykanie wskazówek zegara. Nagle te cisze przerwały otwierające się drzwi od operacyjniej z której wyszedł chirurg
Dziewczyna szybko wstała udając się do lekarza
-Co z moim tatą? Czy z tego wyjdzie? -zapytała nie pewnie Samaniego
-Operacja się udała. Ale decydujące bedą najbliższe 24godziny .To po nich okaże się czy pan German się wybudzi z śpiączki
-Czy ja mogę iść do niego?
-Tak ale tylko chwilę, bo teraz twój tata musi odpoczywać.
Violetta założyła odpowiednie ubranie i weszła na Oiom. Tam zobaczyła Germana,był podłączony do różnych kabli, rurek obok niego pracowało jakieś urządzenie. Delikatnie dotknęła jego ręki była zimna, zaczęła płakać
*Violetta*
-Tatusiu część jak się czujesz? . Ja chcę cię przeprosić za moje zachowanie, to co wszystko mówiłam o tobie. To nie prawda ja tak nie myślę, nie chcę cię stracić. Jesteś moim tatusiem i cię potrzebuję rozumiesz. Chcę żebyś zawsze był przymnie. Kocham cię tato proszę walcz.
Opuściła salę, na korytarzu już czekała Angie z Leonem.
-Angie ja ja ja chcę cię przeprosić to prze zemnie tata miał wypadek- dziewczyna uciekła korytarzem w kierunku kaplicy
-Angie ja pójdę za Violetta, aty idz do Germana- powiedział Leon
Kobieta weszła do sali gdzie przebywał German, natomiast młody Verdas szukał Samaniego.
@@@@@@@@######
Mam nadzieję że się podoba, ale coś ostatnio komentują tylko Anonimki, dziękuję za to ale gdzie są te osoby co mają konta. Jesteście ze mną! Proszę czekam na wasze opinie co do rozdziału. IM WIĘCEJ KOMENTARZY tym szybciej rozdział. !!!!
Błędy po prawie wieczorem, bo jestem teraz w podróży na wymarzone wakacje wkońcu
Czekam na was kochaniii i gorąco pozdrawiam AGA VERDAS
NEXT ROZDZIAŁ=25komentarzy
A jeszcze mała niespodzianka czeka na tego kto pierwszy na piszę specjalnie dla tej osoby napiszę ONE SHOTA !!!!!! BĄDZ ROZDZIAŁ Z DEDYKACJĄ
Love
niedziela, 17 sierpnia 2014
Rozdział 6-To moja wina, ja go zabiłam!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
super rozdział
OdpowiedzUsuńczekam na następny
pozdrawiam Olivia :*
Brawo Olivia banco jestes pierwsza więc dlaciebie co chcesz one shota czy rozdzial odpisz w emailu na aradecka4@gmail.com
OdpowiedzUsuńwysłałam zobacz czy doszło
UsuńRozdział wspaniały <3
OdpowiedzUsuńJak każdy <3
Czekam na nexcik <3
http://amor-que-sobrevivira-todo.blogspot.com/
super !!!
OdpowiedzUsuńkiedy leonetta ?
Cudo! Udanych wakacji!!!! Te Amo <3
OdpowiedzUsuńPodoba mi się
OdpowiedzUsuńsuper rozdział!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńNajlepszy blog na świecie tylko boję się że nie dobijemy do 25 SZKODA :-(
OdpowiedzUsuńNapewno dacie rade,teraz pisze One Shot dla Oliwi ,wiec macie troche czasu na komentowanie.
UsuńTy to masz talent ,rozdziały są świetne . Leon taki opiekuńczy wobec Violi. German walczy o życie,ciekawi mnie co zrobi Violetta jak odkryje te prawde o miłości jej mamy i ojca. A kiedy zrobisz Leonette?a moze jakoś inną pare?.
OdpowiedzUsuńMacie jeszcze troche czasu na komentowanie tego rozdziału. Teraz jestem na wakacjach,dotego złapałam jakiegoś wirusa czuje sie okropnie ,pogoda jest w kratke . Teraz jestem w trakcie pisania One Shota dla Olivi Blanco bo jako pierwsza zostawiła komentarz. Ten one shot bedzie inny od moich pozostałych O.S. Zreszto już niedługo sami zobaczycie.
OdpowiedzUsuńsuper rozdział!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńJaki fajny rozdział
OdpowiedzUsuńkocham
OdpowiedzUsuńojej
OdpowiedzUsuńcom
OdpowiedzUsuńbardzo kochAM
OdpowiedzUsuńCHCE JUŻ NASTĘPNY
OdpowiedzUsuńKOFFAM koffam leonette
OdpowiedzUsuńMusi być 25 komów inaczej się zabije!!!
OdpowiedzUsuńCzekam na next! Chętnie bym zrobiła konto ale nie mogę mama mi nie pozwala! Ale śledze każdy rozdział, każdy post praktycznie wszystko! Pozdrawiam!<3
OdpowiedzUsuńwierna fanka Martyna
To jest piękne! Płacze!!!
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że będzie jeszcze wiele rozdziałów mogę to czytać przez całą dobe!!!
OdpowiedzUsuńJa becze po prostu becze! A trudno mnie doprowadzić do płaczu brawo!!!
OdpowiedzUsuńkiedy następny?
OdpowiedzUsuńto jest najlepszy blog jaki kiedykolwiek widziałam
OdpowiedzUsuńKiedy next super blog
OdpowiedzUsuń