Że specjalną dedykacją Dla moich wiernych czytelniczek Natali,Julii proszę oto One.Shot~ ~~~~~~~~~~~
Z Leonem znaliśmy się od kilku lat, razem studiowaliśmy, mieszkaliśmy w tym samym akademiku. Nawet byliśmy przyjaciółmi. Od zawsze pocichu go kochałam,lecz on gustował w ładnych dziewczynach. Ja nie należałam do nich,byłam szarą myszką, okularnica, koleżanka która pożycza notatki. Z sesji na których niebył. Porzuciła coś na kaca, gdy ten wracał z kolejnych imprez. Wszystkie dziewczyny z uczelni były zaopatrzone w Leona- mojego Leona. Jak w obrazek,lubił z nimi flirtować, odwzajemniał ich zainteresowanie. Acz kolwiek ku mojemu zadowoleniu nie spotykał się z żadną z nich. Na ostatnim roku studiów nasze drogi się rozeszły, po zakończeniu studiów z dyplomami w rękach. Widzieliśmy się ostatni raz, Leon wyjechał na północ, Stanów pracować w kancelarii ojca. Ja natomiast wróciłam na południe do rodziców by pomóc im w rodzimej firmie. Moje życie płynęło spokojnie nie chodziłam z przyjaciółmi po knajpach. Tylko pracowałam od rana do wieczora. Pewnego dnia w naszej firmie zjawił się przystojny facet (boże jak chciałam aby tego dnia się nie pojawił w moim życiu) Marco, który był synem wspólnika mojego ojca. Z czasem mój wygląd się zmienił, okulary zamieniłam na soczewki, włosy lekko rozpuściłam. Pół roku później wyszłam za mąż za Marco, jeszcze wtedy nie wiedziałam że moje życie zamieni się w piekło. Z kochanego męża ,obudził się tyran. W biurze był kochający, czuły, miły ale gdy wróciliśmy do domu. Modliłam się do Boga aby dzisiaj mnie nie bił. Za każdym razem tak obrywałam że nie było śladu. A gdy nieraz się pojawił jakiś ślad przemocy to musiałam go maksować. Dwa lata później moi rodzice zginęli w wypadku samochodowym. W tym samym czasie dowiedziałam się że zostanę mamą, bardzo się ucieszyłam. Myślałam że mój mąż się opamięta,tak było tylko przez chwilę. W trzecim miesiącu zostałam dotkliwie i brutalnie pobita. Prosiłam, płakałam żeby tego nie robił. Bo nasze dziecko, to nic nie dało. Jeszcze bardziej mnie bił, gdy straciłam przytomność wtedy się przestraszył. Zostawił mnie w domu, obudziłam się w szpitalu dwa dni później, niestety mojego maleństwa nie mogli uratować. Tak straciłam dziecko, rodziców nie miałam nikogo. Zostałam sama ,wystąpiłam o rozwód bardzo szybko go dostałam za cenę swojej firmy. Wszystko straciło sens mojego życia, aż do pewnego popołudnia gdy wracałam z cmetarza przechodziłam przez park. Przypadkowo wpadłam na mężczyznę. Odrazu go poznałam to był on, ten sam uśmiech, włosy lekko ułożone i te perfumy
-Violetta,? To ty,naprawdę ty tyle lat się nie widzieliśmy- powiedział Leon
-No parę lat,część co uciebie słychać. Lecz zauważyłam że na lewym palcu nosi obrączkę. Już chciałam się jakoś wymknąć mówiąc muszę lecieć, śpieszę się.
-Poczekaj nie odpowiedziałaś mi,zmieniłaś się Violu. W pierwszej chwili nie poznałem cię. Słyszałem od Ludmiły o rodzicach,tak mi przykro
-Dziękuję Leonie, ale teraz muszę cię przeprosić bardzo się śpieszę. Odezwij się jeszcze kiedyś- palnełam poczym uciekłam jak kiedyś.
Gdy wróciłam do mieszkania moje uczucie odżyło do Leona z jeszcze większą siłą. Co miałam mu o sobie powiedzieć że po powrocie do domu, moje życie zamieniło się w piekło. Byłam ofiarą przemocy domowej i nic nie osiągnęłam. Nie to co on miał wszystko dobra pracę, pozycję i do tego był już żonaty. Mój Leon miał żonę, ta obraczka bardzo mnie zabolała w sercu. Potym spotkaniu nie widziałam więcej Leona, nie zadzwonił chociaż miałam ten sam numer telefonu. No przecież po co miał dzwonić do takiej szarej myszki co ja- pomyślałam
Lecz los uśmiechnął się do mnie, moja przyjaciółka Mechi powiedziała że jej znajomi potrzebują pomocy przy prowadzeniu pensjonatu w górach.
Nie czekałam dłużej, przyjełam tą propozycję nie były to duże pieniądze ale mi wystarczały.
Państwo Ponte okazali się cudownymi ludzmi, bardzo ich pokochałam. Tak jak oni mnie. Z czasem okazało się że dzięki mojej pomocy ich pesjonat zarabiał dużo więcej. Dostałam podwyżkę i mogłam odłożyć sobie trochę gotówki
-Violetta nie możesz żyć nie spełnioną miłością choć że mną poznamy dziś wieczorem jakiś facetów-powiedziała Mechi
-Nie,Mechi muszę pomóc posprzątać i umyć podłogi w domku. Nie chce nikogo ,nikogo, nie takiego jak mój mąż do moich oczu zaczęły napływać łzy.
Gdy przyjaciółka wyszła ja wzięłam się za mycie podłóg. Już miałam kończyć, gdy do środka weszła grupa przyjaciół. Wśród nich on tam był z jakoś szczupła brunetka, a ja postanowiłam uciec by nie mógł mnie ujrzeć z mopem w ręku. Schowałam się w składziku na szczotki, poczekałam aż owi goście pójdą do swoich pokoji. Następnie sama uciekłam do pokoju, gdzie szybko spakowałam swoje rzeczy. Zostawiłam list dla moich dobrodusznych pracodawców. Wszystko dokładnie im w nim opisałam że dziękuję im za wszystko. Zamówiłam taksówkę, którą pojechałam na dworzec autobusowy. Kupiłam bilet i zajęłam miejsce na tyle autobusu.
-Znów mi uciekasz! Oj nie ładnie Violu. Pierwsze uciekłaś mi,gdy po zakończeniu studiów chciałem ci to wtedy powiedzieć ale zgubiłem twój numer telefonu. Potem gdy cię znów spodkałem, ty to znowu zrobiłaś. Ale teraz to też chcesz uczynić Violu- powiedział zdyszany Leon
-Ja, nie, nie (nie wiedziałam co powiedzieć) nie pewnie założyłam kosmyk za ucho.
A co brakuje ci przyjaciółki do pogadania. Bo notatek chyba ci już nie potrzeba. No chyba że kochanki! - wypaliłam nie potrzebnie
-Cała ty!Szczera jak zawsze. Ty mi jesteś potrzebna Violu ty,rozumiesz kocham cię. Od zawsze cię kochałem. Zrozumiałem to gdy wyjechałaś. Tęskniłem za tobą, za naszymi wspólnymi rozmowami. Kocham cię, mój aniele.
-Ale ty jesteś żonaty Leonie nie mogę być twoją kochanka- znów palnełam, zamiast ugryść się w język
-Tak byłem żonaty, Nicole poznałem rok po naszym rozstaniu, myślałem że dzięki niej zapomnę o tobie ale to było silniejsze odemnie. Postanowiliśmy się rozwieść. Wiec wróciłem tu by cię odnaleźć i zrobić to co dawno już powinienem zrobić- powiedział Leon
-Co chciałeś zrobić nim skończyłam poczułam na swych ustach jego delikatność. Wszyscy zaczęli nam bić brawo, gratulować z tego autobusu.
Dzięki Leonowi moje życie nabrało kolorów, znów mogłam marzyć. To co zabrał mi Marco mój Leon ofiarował mi miłość, przynim czułam się bezpiecznie. Leon chciał zwrócić mi wszystkie te smutne lata. Jego miłość była delikatna. Obok niego uczyłam się ufać jemu, nasze relacje były bardzo stopniowe.
Któregoś wieczoru, gdy byłam w kuchni. Leon objął mnie od tyłu. W tym czasie opuściłam kubek z gorąco herbata. Zaczęłam krzyczeć
-Proszę, nie zostaw mnie
-Kochanie, już dobrze to tylko ja. Tylko ja twój Leon- objął mnie.
Zaczęłam jeszcze bardziej płakać. Wtuliłam się w jego ramiona.
-Kochanie, proszę powiedz mi co się stało? Czy ktoś ci coś zrobił? Skrzywdził cię? -zapytał szarym
-Tak,tak Leonie chcę ci wszystko powiedzieć co mnie spotkało. Dłużej niemogę, nocami głębia mnie koszmary. Czasami myślę że on wrócił i znów to zrobi
-Kto wróci?
-Marco mój były mąż, on jest niebezpieczny. Gdy przyjechałam do rodziców, poznałam jego. Na tacie wywarł super wrażenie. Dla mnie też był dobry. Tylko tak naprawdę on dobrze grał, swoją rolę. Kochającego męża, niestety tylko przy rodzicach, pracownikach. W domu zaczynało się moje piekło na ziemi. Codziennie obrywałam zanic, wyzwiska,bicie, kopanie. To była codzienność,a gdy nie chciałam się kochać. To mnie zgwałcił. Zaszłam w ciążę, ucieszyła się bardzo, miałam cień nadzieji że się zmieni. On zabił moje dziecko, -dalej już nie mogłam mówić
-Gdyby dorwał tego drania, zabił bym go rękami. Za to co ci zrobił, obiecuje ci że zapłaci za wyrządzone krzywdy. Zginie w więzieniu do końca swojego marnego życia. Choć tu do mnie,wszystko będzie dobrze. Już nigdy nikt cię nie skrzywdzi. Jestem tu i zawsze będę.
Tak jak Leon obiecał, mojego byłego męża dosięgneła sprawiedliwość. Dzięki jego znajomości w prokuraturze. Odzyskaliśmy moją firmę, która i tak po pewnym czasie sprzedałam . Bo nie chciałam wracać do przeszłości. Teraz czekam na narodziny, naszej fasolki.
Oboje jesteśmy małżeństwem, mamy cudowną córeczkę.
-Mamusiu, proszę opowiedz mi jeszcze raz wasza historię. Prosze jak tatuś porwał cię z atobusu
-Kochanie jutro, mamusia jest zmęczona. Jutro ja ci opowiem-powiedział Leon
-Tatusiu ty nie umiesz opowiadać tak, jak mama.
-Wolę mamusie, koniec i kropka. Ale ty jesteś moim super tatą. I bardzo, bardzo cię kocham- szepneła śpiąca Martina
-Już nigdy mi nie uciekniesz- szepnął mi szatyn
- Nie zamierzam uciekać, bo cię odnalazłam. Kocham cię, kochanie za dziewięć miesięcy powiększy się nam rodzina
-Będę tata, znowu będę tato. Tak się cieszę, kocham cię,
Mam nadzieję że O.Shot się podoba, kiedyś go pisałam na konkurs. Odświeżyłam go,trochę zmieniłam. Wiem że może się nie podoba, ale jeśli tak zostaw komentarz.
Super :)
OdpowiedzUsuńWspaniały Os
Viola zawsze uciekała xd
Marco stał się tyranem, nie ładnie XD
A Leoś odszukuje Vils <3
Super, czekam na następny post ;)
Wybacz, że tak krótko, ale mam dużo nauki :/
XD kocham
OdpowiedzUsuńDzięki mam nadzieje że się podoba
OdpowiedzUsuńNo nie wierze :O Ja tu czekam na drugą część Os, albo na rozdział,a mi tu wyskakuje nowy One Shot <3
OdpowiedzUsuńTy wiesz co zrobić żeby mnie uszczęśliwić, i to do tego jeszcze z dedykacją dla mnie <3
Ty wiesz, że ja cię uwielbiam i kocham te twoje opowiadania?
Ten One Shot jest ZAJEBISTY <3
Taki... no... brakuje mi słowa żeby go opisać <3
Czy tylko mnie wkurzają te muchy które tak brzęczą nad głową? Pisać się przez nie nie da! Xd Foch Muszki Xd
No i odbiegłam od tematu, no, ale jestem chora więc i tak ten komentarz będzie zjechany :/
Leoś jaki uroczy <3
A ja jakoś nie mogę sobie Violki wyobrazić w okularach i jako takiej ,, kujonki " Xd
No dobrze w następnym obiecuje, że isę poprawie i nie będzie ten komentarz taki jak ten... Tylko bardziej z sensem Xd
Pozdrawiam :* O i jeszcze jedno jak byś miała czas to wpadnij do mnie: http://leonettaprawdziwamiloscwybaczy.blogspot.com/
To czekam na next którego mogę się spodziewać? I tu czekam na odpowiedź ;)
Życzę weny :*
Natalia <3
Oj Nati szalejesz,szalejesz rozdział będzie albo następny O.S zobaczymy to będzie niespodzianka 🎊 Wow Aga szaleję
UsuńJak ma to być niespodzianka to będę CIERPLIWIE czekać :*
UsuńCudny one shot :*
OdpowiedzUsuńPiękny <e
OdpowiedzUsuńDziękuję
OdpowiedzUsuńSuper One Shot dzisiaj odkryłam twojego bloga i jestem pod wrażeniem tego rodzaju opowiadania. Mam nadzieję ze szybko dodasz next. Pozdrawiam ^_^.Leti
OdpowiedzUsuńKonopka
Cudo czekam na next. Pozdrawiam V-lovers
OdpowiedzUsuńWspaniały
OdpowiedzUsuń