Kilka tygodni po pogrzebie ukochanego, Violetta zamknęła się w sobie . Wszystko stało się dlaniej szare, nic ją nie interesowało, nawet w stosunku do swych dzieci była obojętna. Rzuciła się,w wir pracy całe dnie spędzała w firmie. Jej zachowanie zauważyli pracownicy, gdyż stała się oschła nawet z przyjaciółmi niemiala takiego kontaktu. Fran i Ludmiła zauważyli zmianę w zachowaniu Violetty. Włoszka postanowiła pojechać do biura swej przyjaciółki,by móc z nią porozmawiać.
Chwilę potem. .....
Fran weszła do gabinetu Violi
*Fran*
-Violu,co się dzieję? . Wiem że minęło dopiero kilka tygodni, od pogrzebu Leona. Rozumiem cię jesteś pogrążona w żałobie po starcie Leona. Ale niezapomnaj o dzieciach, one cię teraz najbardziej potrzebują. Potrzebują twojej miłości i bliskość matki.
*Viola*
-Fran naprawdę dziękuję, za twoje złote rady, ale pozwól abym to ja wychowywała swoje pociechy. Ją jestem ich matką, nie ty. Ajezeli urodzisz, to wtedy porozmawiamy a teraz przepraszam, ale mam ważne spotkanie
- Niespodziewałam się tego po tobie, że mi wygarniesz że nie uważasz mnie za matkę- powiedziała ze łzami Francesca
Po nieprzyjemnej rozmowie szatynka wróciła, do pracy miała podpisać kilka nowych umów. Niedaleko firmy, w parku czekała na włoszkę Ludmiła
*Ludmi*
-Hej i jak ci poszła rozmowa z Vilu?
-Źle, bardzo źle niewiem jak możemy jej pomóc. Ona robi się zgorzkniała i zamyka się w sobie- powiedziała Fran
-Musimy coś zrobić, niemożemy stracić i jej. Trzeba działać- odparła blondynka
- A tak z innej beczki, widzę że twoja znajomość z Federico kwitnie- zapytała włoszka
-No wiesz, tak przy Fede czuję że żyję, moje życie nabrało kolorów- odpowiada Ludmi.
Po ciężkim dniu, do domu wróciła Viola. Weszła do środka, zostawiła płaszcz i teczkę w przedpokoju. Następnie udała się do salonu gospodyni zapytała
-Dobry wieczór czy podać kolację?
-Nie Mirto, dziękuję nie jestem głodna. Jadłam z inwestorami- powiedziała pani domu
Tak naprawdę pani Verdas oszukała Mirte mówiąc że jadła. Gdy wchodziła na górę zajrzała do pokoju dzieci.
-Pani Violetto Maxi i Maria już śpią, przebrałam, nakarmiła i położyłam je do łóżeczka- odpowiedziała niania
-To dobrze, i dziękuję proszę zostaniesz z nimi w pokoju- poprosiła szatynka
Violetta podeszła do każdego z nich złożyła na ich głowach błogosławieństwo. Wróciła do wspólnej sypialni. Tylko w tym miejscu Violetta nieukrywała swoich prawdziwych uczuć. Tak za zamkniętymi dzwiami usiadła na parapecie, patrząc na szybę po której spływały krople deszczu
*Violetta*
-Niemogę spać, niemogę jeść, pomysłów już niemam jak dalej żyć. Bo niema ciebie, przymnie już odeszłes tak nagle. Czemu tak szybko skończyła się miłość ,którą obdarzyleś mnie . Czemu tak boli serce me czemu wciąż myślę że nie zobaczę cię. Kropla łez po twarz mej spływa zapomnieć chcę. Lecz ból mnie przeszywa, w sercu ranę mam W jedną chwilę skończyło się, wszystko co łączyło nas.
Dlaczego nas to spotkało? . Nasza miłość miała być wieczna a teraz zostałam sama i niemal już nic. Zabrałeś Boże sens mojego życia.
Szatynka zasnła przy oknie, myśląc o swym mężu którego tak kochała.
Leon gdy otworzył oczy, nie wiedział gdzie jest? Kim jest? I jak ma na imię,miał tyko na lewym palcu złotą obrączkę
*Leon*
-Co się stało? Gdzie ja jestem ?
-Spokojnie miałeś wypadek, znalazłam cię przy drodze. Jestem Lara aty?
-Ja?Ją jestem? Boże kim do cholery jestem,nic nie pamiętam.
Rok póżniej .....
Violetta wracała z biura samochodem w pewnym momencie wypadła jej komórka schyliła się po nią. Gdy wróciła do pozycji siedzącej zauważyła na przejściu dla pieszych mężczyznę. Ten mężczyzna bardzo przypominał jej męża.
-Leon! !
-Mogła by pani uważać,o mały włos by mnie przyjechała. Przykro mi ale pani mnie z kimś pomyliła. ....
Mamy rozdział super. Niewiem czy się podoba mam nadzieję że tak. Teraz sprawa druga, chodzi mi o nasze wspólne maleństwo Tak naszego BLOGA. WSPÓLNIE Z VIOLA FRYCIA POSTARAMY SIE DODAĆ W PIĄTEK PROLOG I LINK. TO WSZYSTKO DZIĘKUJĘ WASZA AGA VERDAS
CZYTASZ<<KOMENTUJESZ<<MOTYWUJESZ <<NEXT ROZDZIAŁ =9KOMENTARZY: ):):):)'):~)
Zajmuje kochana <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńMi się podoba i czeka na next!
OdpowiedzUsuńCudowny :)
OdpowiedzUsuńCzekam na next :)
Rose M.
Booooooski! ciekawe jak będzie się czuła Viola po tym spodkaniu.<33333
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta
cudo po prostu cudowny
OdpowiedzUsuńFAJNY :)
OdpowiedzUsuńekstrasuperśny ten rozdział i calutki twój biog <3333334 :)
OdpowiedzUsuńWspaniały ale i talk każdy twój jest wspaniały więc nie wiem po co pisze.
OdpowiedzUsuńLeonek ma amnezje wracaj do zdrowia
Ciekawe co zrobi dalej Viola'
Czekam na nexta
jejku, wspaniały piszesz naprawdę świetnie!!! <333
OdpowiedzUsuń