Love

Love

piątek, 31 stycznia 2014

Rozdział5-Ucieczka

Violetta-Tak się boje co dalej bedzie zniami,wiem niepowinnam nawet tak myśleć ale ja znam mego ojca i wiem do czego jest zdolny-mysląc w głowie nie zauważyłam jak woła mnie fran
Fran- violetta ej co jest?.Niemartw się będzie dobrze leon już wszystko załatwił.Wiem fran ja poprostu obawiam się.że to wszystko pęknie jak bańka mydlana.Już chodz domnie -włoszka przytuliła przyjaciółkę
Leon-wszystko już załatwione,Andres załatwił nam drugie paszporty.Leon wiesz że już odrwrotu niema-rzekł Marco.Tak mój przyjacielu,dziekuje ci za wszystko.Nie musisz zemną jechać ,bo przez zemnie twoja kariera pójdzie namarne.Leon posłuchaj to jest tylko praca,a przyjaciele są nazawsze.Ja już to postanowiłem.Zreszto Fran jedzie zemną,a w  Buenos mam tam kuzynkę Ludmiłe ,stary damy radę.
<,<,,,<<Leon postanowił pójść do dziewczyny>>>>
Stoję pod pokojem violi uniosłem dłoń
Viola usłyszałm pukanie -proszę.Mogę wejść .Tak leon wchodz
Jak czuje się najpiękniejsza,najcudowniejsza dziewczyna na świecie?-spytałem
Dobrze dziekuje ci,Leon mam takie pytanie ?tak pytaj księżniczko.Jak przekroczymy granice niemam dokumentów.Skarbie niemartw się moj przyjaciel wszystko,załatwił jeszcze dzisiaj prześle nam nowe dokumenty.Dobrze dziekuje ci-powiedziała viola
Ateraz chodz na spacer pujdziemy się przejść-leon zwróćł się do sztynki
Leon i Violetta wyszli z pensjonatu trzymając się za ręce.Spacerowali,śmiali się,W pewnym momenicie Leon zaczął spiewać piosenke
Z tobą być byś tuliła mie wramionach
bym był tylko twój pragnieniem mym na zawsze jesteś ty
Zasypiać chcę przytobię w mym sercu poczuć ogień
Co zrobić mam by zawsze z tobą być
Violetta-dzien zaczynam prostym słowem kocham cię
tym jednym gestem oleśniewasz mnie to twoja gra ty niewiesz otym że
Nieufność odaliła serca dwa nasz świat jak talia kart zagadka rozwiązała wreście
się jednak wciąż powtarzasz że
Z tobą być kocham cię
Leon to było piękne kocham cię i dziękuje ci za tą piosenkę.Dla ciebie wszystko
Młodzi zaczeli się ,zbliżać do siebie ich usta były coraz bliżej siebie aż w końcu złoczyły się w jedność
<<<<<dom germana>>>
Nie niepozwolę smarkuli że będzie robiła takie rzeczy.Śłą ją tu ściągnę -krzykną german
Angie-to co usłyszałam ,wiem zadzwonię do mojej malutkiej powiem jej wszystko
Violetta -halo tu angie.
Nasz pocałunek przerwał dzwiek telefonu wcisnełam zielony guzik Halo
Violu twój ojciec zapowiedział że cię dodomu siła z prowadzi właśnie poszedł dzwonić chyba do Diego.Tak dziekuję nianiu że zadzwoniłaś bardzo cie kocham
Leon-co się stało? kochanie .zadzwoniła do mnie moja niania by mnie ostrzeć przed ojcem.Razem z Diego jadą pomnie ,Leon to koniec.Spokojnie za dwie godziny nas tu niebędzie,kochanie ufasz mi.Tak ufam ci
Diego -witaj German w czym mogę ci pomóc-spytał brunet
Musimy pojechac po Violette.Tak nie może być żeby ona się nam przeciwstawiała.Tak masz racje już ja tego dopilnuje
<<<<w tym czsie leon z viola sie pakują>>>>
Fran -dziekuje ci za wszystko bardzo cie kocham. I tobie Cami
Violu niemartw się my z camilą wszystko załatwimy>Zostaje znami Marco i Maxi potym wszystkim dojedziemy do was.A teraz szybko zbierajcie się-powiedziała włoszka
Leon -dzieki Marco jak już wyląujemy na miejscu to zadzwonimy.Dobra stary wszystko jest już załatwione ateraz choć przytule cię.Trzymaj się i powodzenia
Gotowa jesteś ,Tak to idziemy nowe życie czeka na nas.
Przyjaciele pożegnali sie,Leon i Vilu wsiedli do samolotu polecieli
<<<<pensjonat>>>>
5godzin potem
Pod pesjonat podjechał terenowy samochód.Wysiadło zniego dwóch mężczyzn
Dzień dobry zwrócił się Diego
Tak w czym mogę pomóc?.Dwa pokoje zwrociła się Camila
Nie raczej przyjechałem tu po swoja narzeczoną,i posłuchaj mała niechcę pokoju .Tylko zawołaj twoją szefową
Fran -ja jestem właścicielka o co chodzi?
Diego-oten zegar co niechodzi .Nieudawaj głupiej wiem że tu jest Violetta.Przepraszam ale tu nikogo takiego niema.Diego złapał Francesce za gardło.Marco jak to zobaczył żucił sie razem z Maxim na Diega
Wynocha mi stąd już ci pani powiedziała że nikogo takiego tu niema-rzkł Travili
Grman -ja wiem że tu była moja córka,Przekażcie jej że ją zajdę nie ucieknie mi
Diego- a z toba się jeszcze policzę chłoptasiu.Maxi dowidzenia panom Dziekujemy ale nie zkorzystamy z oferty .Z pensjonatu wyszli bardzo wkurzeni,Diego w myslach Onie kochana ty mnie popamiętasz zobaczycz
<<<w samolocie>>>.
Leon -jak słoneczko,dobrze pamietaj że tobą być i kochać cie otym marzę i śnie.Ja tak samo ale kochanie boję się jutra >Kochanie ja zawsze jestem i będę z tobą ateraz prześpij się bo jeszcze długa droga przednami.Viola posłuchała ukochanego i odpłyneła do krainy snu

<<<Mamy już rozdział 5 mam nazieje że się podoba akcja zaczyna sie rozkrecac .Myślę że to opowiadanie zacznie sie rozwijać .Tu wszystko sie zdarzy więc czytajcie .Jutro bedzie one shot ostatnia częśc tak myślę chyba że jeszcze dzisiaj napiszę.Papa Aguś Verdas>>>>>> 

One shot leonetta-Miłość na zawsze ciąg dalszy

Violetta~ nie ja go kocham, ale jak przyjaciela bardzo dobrego. To mój najlepszy przyjaciel a ją jego najlepszą przyjaciółka.
Lara~ napewno Violetto bo ją myślę że jest inaczej. Lara nie a teraz choć idziemy na zajęcia
Leon* bardzo spodobała mi się, ta nowa dziewczyna Lara, tak ~myśląc mniej
Maxi- Leon co myślisz abyśmy ćwiczyli ten układ. Co co mówisz- przepraszam byłem gdzie idziej myślami
Raczej okim wspomniał Andres
Maxi chyba wiem okogo o tą nową co Vilu ją oprowadza po szkołę.Leon poprostu powiedz jej to
Leon-pierwsze pogadam z Viola ona mi poradzi co mam robić.
Jakiś czas potem wszystko zaczęło się układać. Lecz Violetta zaczęła inaczej z pogladac na swojego przyjaciela z swoich myśli postanowiła podzielić się z Fran i Naty przyjaciółkami.
~~~~Dom Fran~~~~~~~
Fran~ zadzwoniła domnie viola powiedziała że przyjdzie razem z Natalia, ciekawie co się rozchodzi
Idę do Fran muszę jej powiedzieć to co czuję do Leona
Witaj kochana wchodzi do środka~ powiedziała włoszka, coś do picia?
Nie dziękuję Fran bo chodzi oto że, bo ja (boję się powiedzieć na głos że kocham mojego przyjaciela)
Viola widzę że coś cię trapi, powiedz bo zaczynam się martwić. Wzięłam głęboki wdech ją kocham go
Kogo kochasz: spytała przyjaciółka. Leona mojego przyjaciela,ale niewiem jak mu to powiedzieć boję się. Nagle jak burza wpadła Nati,cała zdyszana przepraw przepraszam za spoznienie ale Maxi mnie zatrzymał
Nieszkodzi powiedzieliśmy razem. Violu jak mu niepowiesz że go kochasz i niewyznasz co do niego czujesz. Zrób to
Kogo kochasz spytała Naty. Leona~ rzekła Fran (natalia gołębi duszy wiedziała o pewnej rzeczy to że leonowi podobała się lara,nie nic jej niepowiem) Naty coś taka smutna coś się stało?
Nie nic niezwracajcie uwagi na mnie.
To idę powiedziałam tak zrobie to powiem mu pożegnałam się i wyszłam
Leon~ dzisiaj powiem Larze co doniej czuję, ale najpierw przećwicze z viola. Mamy się spotkać w parku ona mi pomoże
Violetta~ idę do parku tam,mamy się spotkać z leonem. Widząc go uśmiechnięta ruszyłam ku niemu. Część leon witaj piękną przyjaciółka. Muszę coś ci powiedzieć- ją też powiedziałam. Ale ty pierwszy~ dobrze Kocham cię zakochałem się w tobie gdy cię ujrzałem. Ją też cię kocham. Jak myślisz ona się ucieszy. Jaka ona~ spytałam. No Lara kocham ją, jak myślisz zgodzi się~ powiedział Leon
Tak napewno lecz w głębi serca czułam ogromny ból, moje serce pękło na miliony kawałków.
Violetto wszystko w porządku bo ujrzałem w twoich oczach łzy. Ją poprostu bardzo cieszę się z twego szczęście. Pamiętasz nasza obietnice razem do końca. Tak,pamiętam ateraz mogę przytulić swoją przyjaciółkę. Tak z przyjemnościa(tulac leona czułam jak go tracę ale nie zrobię tego,niemogę) . A teraz uciekaj i powiedz jej co czujesz.
Dziękuję ci Violetta kocham cię~ powiedzial leon. Ją też cię kocham. Zostałam w tym parku zaczęłam płakać, upadajac na kolana. Poczułam jak ktoś mnie obejmuje to była Naty. Już dobrze nie płacz violu, zobaczysz wszystko się ułoży.
Leon biegne do lary. Lara kocham cię. Ją też cię kocham- rzekła dziewczyna. Tak się cieszę. Lara~ leon wyznał mi miłość lecz jedna rzecz nie daje mi spokój. Violetta
Naty ją tu tak niemogę mieszkać muszę wyjechać, wiesz dlaczego. Nie bo leon niekocha mnie jak kobiete tylko jak przyjaciółkę. Naty wszystko będzie dobrze może pojedziesz z zemna do Hiszpani. Tak
Fran wiecie że Viola wyjeżdża. Ale jak kiedy zerwał się Leon niemoże ona mnie tak zostawić.
~~~~~Lotnisko~~~~
Pasażerów do Hiszpanii prosimy do hali odlotow:
Violetta dzisiaj zaczynam nowe życie zdala od leona, Fran i reszty. Mamy już bilety_~powiedzala natalia.  Tak dobrze. Viola wszystko ok. Tak dzisiaj zaczynam nowe życie. Przynajmniej tata się ucieszył że przyjeżdżam. Usłyszałam ten głos Violetta stój
Leon zobaczyłem moją przyjaciółkę stojąca z walizkami. Dlaczego mnie opuszczasz. O kłamałas mnie zawsze mówiłas że mie nie zostawisz, a teraz uciekasz. Leon ją muszę tata mnie potrzebuję muszę mu pomóc w firmie. Wiesz jesteś zła zostawiasz przyjaciela. Leon teraz lara będzie twoją przyjaciółka. Nie ty jesteś i będziesz nią do końca życia.
Oboje zaczęli płakać
Lara stojąc za Leonem uswiadomilam sobie że ja nigdy nie zostanę jego przyjaciółka zobaczyłam jaką wiąże ich wizeń. Tego dnia zobaczyłam jak Violetta kocha Leona widząc jego szczęście odsunęła się z jego życia. Violetta nie przyjechała na nasz ślub,nie zadzwoniła, poprostu zniknęła.
Córeczko pomoże mi połączyć te parę żeby byli razem. Bo to przez zemnie gdybym nie stanęła pomiędzy dwójka przyjaciół wszystko było by inne.
Violetta tak mamusiu tak zrobię tylko pokaże list cioci
Fran~ właśnie czytam list od Lary łzy napływają mi do oczu. To dlatego wyjechała nieśmiała być i widzieć Leona swoją miłość. Ciociu to co zrobimy to jest prośba mamy, muszę ją spełnić
Tak kochanie tylko niewiadomo co z Violetta może jest już mężatką
~~~Hiszpania~~~~~~~
Violetta dzisiaj są twoje zareczyny powiedziała Natalia
Tak, Diego już pewnie przyjechał chodz.
Herman córeczką wszystko wporzadku.?~spytał ojciec
Tak tatusia. Jesteś szczęśliwa tak. Kochasz Diega. Tato ją już kochalam i nikogo więcej nie pokocham ,moje serce kochało 8lat temu.Ciociu a diego to kompromis. Źle robisz
Diego~ violetto castilo zostaniesz moją żoną
Viola~tak tak
Ojciec niebyl zadowolony z tego. To jej wybór
Wtum czasie w buenos
Violetta mamusiu dowiedziałam się że violetta dzisiaj się zareczyla. To tak się niemoże z skończyć~ dziewczynka zaczęła się modlić
Zadzwonił telefon
Tak Naty co ale jak dobrze. To kiedy przyjeżdżają. Dziękuję i pozdrawiam.
Coś się stało ciociu? ~spytała dziewczynka
Tak zadzwoniła moja przyjaciółka natalia że violetta wraca do buenos a ślub dopiero za pół roku. Bo niema wolnego terminu
Tak się cieszę. Dziękuję ci mamą
(Hiszpania)
Dopiero ślub za pół roku. Diego powiedział mi że wracamy do buenos niemożliwe, 8Lat mnie tam niebylo. Natalia wiesz wracamy do domu. Violetto widzę że się nie cieszysz. Tak bo to już 8lat jak go niewidzialam.
~~~~~buenos~ ~~~
Tatusiu pobawimy się w porównania
Dobrze~ kochanie
Chmury~ powietrze~ śpiew~ przyjaźń~ Violetta
Violetta tato kim była violetta? ~spytała z uśmiechem dziewczynka
Leon-violetta to moja naj lepsza przyjaciółka. Tak nigdy o niej nie mówiłeś. Bo violetta wyjechała.

~~~~tak się koniczy część 2 więc zapraszam do czytania. Dzisiaj dodam następny rozdział. Miłego czytania`~~~~~~~

czwartek, 30 stycznia 2014

One Shot Leonetta-Miłość na zawsze

.8-lat wcześniej
Pańska żona urodziła właśnie córeczkę,niestety wystąpiły komplikacje Lara dostała krwotoku,niestety nie możemy jej pomóc-powiedziała Lekarka

To nie może być prawda,dlaczego mie to spodkało-dopytywał się Leon
Weszłem do sali gdzie była moja żona ,wyglądała na szcześliwą
Lara -Leon zostaniemy przyjaciółmi,powiedziałam do mojego męża
Leon-nie dlaczego mnie chcesz zostawić to nie faier,jesteś moją żoną kocham cie mam śliczną córeczkę nie zostawiaj mie Laro(rozpłakałem się)Kochanie niepłacz ,mam jeszcze jedną prośbę niech nasza córka bedzie miała na imię Violetta.Dobrze powiedz Francesce a by pszyszła do mnie bo musze jej coś dać
Fran Lara chce się stobą widzieć idz doniej wskazałem na sale-mówią z wielkim smutkiem
Fran proszę niezostało,mi dużą czasu .Napisałam te osiem listów do mojej córci pokażdym na jej urodziny.Ja wiem co ty omnie myślisz proszę wybacz mi.Fran -co było kiedyś teraz się nieliczy spokojnie
Proszę pomóż Leonowi wychowywać Violttę on sam nieda rady przecież wiesz jaki jest obiecaj mi
Tak obiecuje-powiedziała Fran
Wróciłem do sali gdzie była Lara położyłem sie obok niej.Jej odech stawał sie coraz wolniejszy.Zaczeły pipczec urządzenia wiedziałem co się stało.odeszła na zawsze
Teraz
Violetta -czekam na tatusia jak zwykle się spóżnia a dzisiaj są moje urodziny
Leon-przepraszam cie słoneczko,były korki -z troską odpowiedział ojciec
Nieprawda ty mnie już niekochasz zapomniałeś że dzisiaj są moje urodziny i przectawienie w szkole.Pójde na nie z ciocią Fran.Tato ja jestem twoja córeczką a nie żoną Leon odpowiedział to nie wystarcza ci masz jeszce ciocie Fran,wójka Andresa,wiem tatuśu tylko jabym chciała abyś znalazł sobie dziewczyne
Violetto koniec rozmowy a teraz idziem do szkoły
Na przectawieniu Violetta musiała powiedzieć mama,zaczeła płakać bo ona nie miała mamy .Leon widząc łzy córki zaczoł mówić Mama to radość,mama to tata ktory każdego ranka przytula swoją córkę,Zawsze jest przyniej wspiera ją ,chociaż nie ma z nia matki on jest i kocha ją za dwoje.Wszyscy zaczeli bić brawa a Leon z całej siły przytulił córkę.
<<<<w domu>>>>
Ciociu dasz mi list od mamy=zapytała violettka
Fran -a kiedy masz urodziny jutro prawda skarbie
Tatusiu dostanę list od mamy -nie kochanie .Nie lubię was powiedziała dziewczynka
Leon tak nie można powiedziała przyjaciółka.Ona mo listy od matki a ja nic.Fran to już osiem lat a mnie to boli
<<<<Violetta znalazła ostatni 8list od mamy zaczeła go czytać>>>>
Kochana córeczką wszystkiego najlepszego dzisiaj skączyłaś 8lat,Pewnie jesteś podobna do taty napewno.Tata jest pewnie dalej rostargniety jak zawsze.Dzisiaj opowiem ci historie omnie,o tacie i o Violecie.Tak samo ma na imię jak ty.Violetta i Leon byli od zawsze najlepszymi przyjaciółmi,tak wszystko razem  robili ,chodzili do szkoły można było powiedzieć że byli sobie przeznaczeni.Lecz ja im stanełam na drodze.Tak to prawda przeprowadziłam się do tej szkoły .Leon,Violetta.Fran,Camila,Maxi,Andres,iNatalia tworzyli wielką rodzinę.
Violetta -patrzcie idzie nowa ,Leon idziesz do klasy Tak vilu chodzmy.

Dyrektor szkoły-violettą wyznaczam cię abyś ty pokazała Larze szkołe 
Viola-dobrze .Jestem violetta, ato jest Leon Fran,Cami,Naty i Maxi moi naj lepsi pzryjaciele.Napoczątku niezdawałam sobie sprawy że Violetta kocha Leona Był dlaniej jak brat .Wszystko sie zmieniło jak Leon mnie zaczoł adorowac zaczeło się od zwykłej bransoletki przyjazini tak twój ojciec podarował mi ja .Przyjaciele zaczeli dostrzegać rodzącą sie wieźń miedzy nami 
Natomiast ja zauważylam że Violi podoba się leon Zapytałam ją 
Violetta kochasz Leona.Nie Leon to moj pzr

Rozdział4Gniew

<<<<<<<Jakiś czas potem>>>>>>
Violetta zasneła w moich ramionach delikatnie wziołem ją na ręce,tak ślicznie wygląda jak śpi.Muszę działać nie pozwolę aby jej despotyczny ojciec,to zrobił tak zakochałem się wniej-rzuciłem w myślach
Dotarłem już do pokoju Violetty,spała jak malutka dziewczynka,położyłem ją na łóżku przykrywając ją kordłą.Ucałowałem blade czoło,mówiąc śpij dobrze księżniczką pocichódku opóściłem jej pokój
Zabawa nadole była bardzo udana,brunet cały czas to rozmawiał,to tańczył z ową właścielką tego uroczego miejsca.Marco dziękuje,ci zaten uroczy wieczór -powiedziała Fran.To ja tobie dziękuje bo muszę ci się doczegoś przyznac -wstydliwie rzekł Traviali
No powiedz w końcu to podobam ci się?
Tak -ale skąd to wiesz.Cóż my kobiety wiemy takie rzeczy-włoszka z uśmiechem to powiedziała
Ateraz chodź poszukamy naszych znajomych.Dobrze moja pani zobacz to Leon
Leon co jet -spytał sie jego przyjaciel.Nie nic tylko zaniosłem Violette do pokóju
Fran co znią sta  ło się,coś  mów szybko.Spokojnie poprostu usneła mi na ranieniu,a ja niechciałem jej budzić.Dowiedziałem się co ją spodkało ten jej ojciec to tyran.Fran tak to prawda to co on zrobił jest podłe
Ja ci mówię leon to twoje przeznaczenie musisz działać w sumie to już trzy razy wybawiłeś dziewczyne z opresji-odezwał sie Marco
Naprawde Leon to co Marco mówi to prawda -przyjaci,ółka violi wręcz aż krzykneła mam Już wiem jak pomożemy jej .Poprostu los już zawas zadecydował wasze losy z połączył ze sobą.Ale mom do ciebie ważne pytanie czy ty ją kochasz?
Leon -tak chociaż to nie niemożliwie to tak.bardzo ją kocham dlanie bym mógł wszystko zostawić ikażdemu stawić czoła-Kurcze to ja powiedziałem .tak Leonku tak a ty mówiłeś że się nigdy nie zakochasz a tu taka niespdzianka-z wielką radościa powiedział Marco.Jutro zastanowie się,co dalej zrobię ateraz wybaczcie pójdę do siebie
<<<Dom Castilo>>>>>
Gernam -Dzisiaj moja córka pozna swojego przyszłego męża ,właśnie podjeżdżam pod swoj dom.Weszłem do domu,panowała tu ogromna cisza .Dzień dobry wszystkim
Angie sedziałam sobie w kuchni ,pijąc gorąco herbate gdy usłyszałam ten głos.Moja filizanka upadła na ziemię.To już koniec pomyslałam
Angie dzień dobry gdzie jest Violetta?-spytałem
Dzien Viooletta(przełknełam tylko ślinę),ale miał pan wrócić dobiero za miesiąc.Tak miałem ale dzięki Ezekielowi wszystko udało mi się wcześniej załatwić.To gdzie jest moja córka
Angie myśl szybko przecież niepowiesz prawdy ze Vilu uciekła.Nie poprostu pojechała na wycieczkę
Że co jak mogłaś nato jej pozwolić dzisiaj przyjedzie mój przyjaciel z synem,aby poznać Violette.Zawiodłem się na tobie proszę ateraz zejdż mi z oczy-odpowiedział German
Dobra German wszystko bedzię pod kontrolą (moje myślenia przerwał dzwonek do dzrzwi)
otworzyłem w progu stał już Ezekiel wraz z synem Diego
German witaj pozwól przectawie ci to mój syn Diego
Dzień dobry teściu-powiedział Diego
Zapraszam do środka -German reką wskazał aby goście udali się do salonu
Ezekiel -mam nadzieje że twoja córka ,zgodzi się na ten ślub bo inaczej zerwię z tobą umowę żartując do ojca dziewczyny a Germanowi się gorąco zrobiło
Diego -To gdzie ta moja przyszła żona jest chcę ją poznać
german przepraszam ale niestety niema jej bo wyjechała na wycieczkę
Diego tylko jak zostanie moją żoną to pokaże jejj gzie miejsce jest żony.Tak syny masz racje -rzekł Ezekiel

Tylko pamietaj nie zawiedz nas ,Towarzysze podziekowali udając sie do wyjścia
<<<Następny dzień Rano>>.>>
Violetta obydziły mie promienie słońca tylko jak ja tu się znalazłam,z tego co pamietam to wczoraj rozmawiałam zLeonem apotem chyba zasnełam.Miałam brardzo realistyczny sen śniło mi,sie że Leon niósł mie w swoich ramionach .Szybko postanowiłam się przebrać ,gdy już jestem gotowa słyszę pukanie do drzwi Proszę
Vilu mogę wejść .Tak Fran wchodz muszę cie o coś spytać jak ja tu dotarłam
Dzieki Leonowi to on cię tu przyniósł,wczoraj byłaś bardzo zdenerwowana zasnełaś-włoszka uświadomiła Violę ze to co wydawało się snem to prawda.Vilu a powiedz mi z ręką na sercu zakochałaś się
To widac tak ale wiesz ja nie mogę,kocham go kocham ale (zasmucona szatynka spuściła głowę)
Niema żadnego ale posłuchaj głosu swego serca,ono wie co dobre bądz szcześliwa.Leona na twej drodze postawił los,to on zadecytował że mieliście się tam nad tym urwiskiem spodkać.Proszę a twój ojciec niema takiego prawa, żeby decydować o twoim losie.A wiem że i on cię kocha i niepozwoli aby coś ci się stało
Violetta -może masz wielką racje,tak ja też go kocham bardzo .Tylko że mój tata nigdy niepozwoli nato abym była z leonem
,<<<<<<Pokój Leona>>>
Całą noc nie spałem,myśląc jak pomóc kobiecie dla której moje serce oszalało.Mam kurczę niepomyślałem otym przecież możemy wyjechać stąd wziołem telefon napewno mam ten numer .Jest (wystukałem jeden sygnał drugi)
Andres ?Leon Tak.Mam dociebie pewną delikatną sprawe Tak mów -usłyszałem po drugiej stronie.Nadal mieszkasz w Buenos.musisz mi pomóc a raczej to ukryc(wszystko mu powiedxiałem Andres postanowił mi pomóc to moj przyjaciel z dziecinnstwa)Do pokoju wpakował Marco jak burza
I co wymyśliłeś -spytał.Pamietasz Andresa? tak to twój przyjaciel.Rozmawiałem z nim o tej sprawie i nam pomoże.-rzekł leon
Wyjedziemy stąd do Buenos razem z Vilu.Leon rozumię to że tak chcesz jej pomóc ale tu masz pracę,a za parę dni bedziesz mianowany na porucznika-wspomniał Marco,Tak wiem ale ty sam mi mówiłeś że to przeznaczenie,i moje życie wywróci się do góry nogami-prawda.To teraz niemów mi otym a praca bedzie inna.Może bedę nauczycielem tanica w szkole Andresa .Jestem z tobą ale jak ty wyjedziesz to ja też razem do końca.Teraz muszę tylko powiedziec to violecie idę do niej
<<chwile potem ogród>>>
Leon jestem tu gdzie wczoraj ja spodkałem ,powiedziałem Merco aby ten dał znać Violecie tak mojej violecie ze na nią czekam
Marco-Violetta cześć mam ci przekazac że Leon czeka,tam gdzie wczoraj sie spodkaliście
Naprawdę dziękuje Marco jesteś kochany (pocałowałam go w policzek)Fran mam być zazdrosna/udałam obrażoną.Nie ty mi się podobasz nawet bardzo,tylko że ja wyjeżdzam razem z Leonem i Violettą jak się zgodzi-powiedział brunet
Widzę Leona postanowiłam że podejdę po malutku od tyłu zakrywając mu oczy
Siedzę sobię nagle poczułem jak jakieś delikatne dłonie zakrywają mi oczy.Zgadnij kto to?-powiedziała szatynkaMyyy moja księżniczka którą pokochałem-leon wypowiedział to z wielką miłością do swej ukochanej odrwacając się do niej
Marco mi powiedział,że coś chcesz mi powiedzieć.Tak Vilu bo ja chcę cie ocoś spytać.Tak -pytaj
Violetto znamy się tylko dwa dni ale te dwa dni to dlamnie wieczność.Ale czy jesteś dlamnie gotowa to wszystko zostawić,ten oto tu świat i wyjechać daleko z stąd do innego kraju.Zaczynając od zera ,zostawiając tu nasze życie a rozpoczynając nowe w innym miejscu.Przy moim boku-czekałem na odpowiedz
Tak Leonie tak zgadzam sie bardzo chcę,razem z toba wszystko zacząc od początku.W innym miejscu, kraju aby ty byłeś zemną(lecz w głębi duszy wiedziałam że moj ojciec mnie znajdzie,ale teraz to sie nie liczy)

<<<<<Mamy rozdział 4 tak nasza leonetta wyjedzie z madrytu do Buenos Ares razem z resztą lecz ich śladem będzie podążał German z Diego.Przepraszam za błedy >Dodatkowo dzisiaj dodam One shota o leonnecie>>.Więc zapraszam i pozdrawiam Aguś Verdas

wtorek, 28 stycznia 2014

Rozdział3-Spodkanie

<Wieczorem>
Violetta jestem,już prawie gotowa ,Fran poszła sprawdzić czy wszystko jest tak jak trzeba.Wyszłam z pokoju nie patrząc pod nogi-zaczepiłam o dywan już myślałam że upadnę znalazłam się w czyjś ramionach
Z Marco wyśliśmy z pokoju udając sie,na to przyjęcie.Mojm oczom ukazała sie ,dziewzcyna która zaraz upadnie.Nieczekając na co się dalej wydarzy ,energicznym susem złapałem ją.To ty spytałem
Viola-spojrzałam na tego chłopaka ,to on<Leon >Moim chyba przeznaczeniem bedzię,cały czas ratowanie z opresji -powiedziałem
Tak bardzo śmieszne ale dziękuje ci bo inaczej to bym miała styczność z podłogą
Marco (w myślach)to jest przeznaczenie że ta dwójka znów się spodkała .Muszę troszkę im pomóc pomyślałem.To Leon może zaproponujesz Violecie towarzystwo dzisiejszego wieczoru?-rzekłem
Leon<ja uduszę cie Marco było widac to w moich oczach>Tak oczywiście -rzekłem.
musi sie zgodzic jeszcze Violetta
Vilu-tak,oczywiscie muszę sie jakoś odwdzięczyć memu wybawcy<w głebi serca bardzo sie ucieszyłam>Leon podał mi swą dłoń wziełam go pod rękę, w trójkę udaliśmy sie ku przyjęciu
<Przyjecie>
Fran -jestem bardzo zaskoczona tym ,co ujrzałam.Moja przyjaciółka idzie pod rękę z jakimś dwoma przystojniakami.Ten brunet odrazu mi się spodobał.Fran chciałabym ci przectawić mojch wybawców to dzięki nim żyje-powiedziała violetta.To bardzej zasługa Leona niż moja bo ja tylko byłem za stererami helitoptera -wspomniał brunet
Fran to jest marco co przed chwila mowił,a to leon który .Który uratował już dwa razy te oto piękno dziewczynę -znów w cią się Marco,Za co został walnięty z łokcia,przez Leona
A uu zaco?-przecież mówię prawdę
Leon -miło mi jest Leon Verdas kapitan ratownictwa lotniczego A ten tu to Marco Traviali
włoszka miło mi i dziękuje wam że uratowaliście moją drogą sercu przyjaciółkę.A teraz pora na zabawę ,muzykę proszę
Leon postanowił poprości do tańca, sztynynkę. Czy uczyni mi pani zaszczyt i zatanczy zemna?
violu-tak z wielka ochotą,para zaczeła poruszać się w rytm muzyki wyglądali naprawdę przepięknie
Marco -teraz moja kolej Fran czy zatanczysz zemną?Tak ,w miedzy czasie postanowiłam wypytać Marco o wszystko związane z Leonem .Marco mogę cię o coś spytać?-Pytaj
Czy twoj kolega jest wolny ( marco myślac że fran podoba się leon z wielkim rozczarowaniem powiedział)
Tak jest wolny,niema dziewczyny , a co podoba ci się .Nie poprostu ja chcę pomóc Violecie w z nalezieniu tego jedynego.Bo wiesz jest tak sprawa, chodz do stolika to ci opowiem
Leon czułem jak serce violetty bije czyłem jej cudowny zapach skóry,było mi poprostu dobrze
No jest taki ciepły ,jego zapach poprostu mnie zniewolają tak mi dobrze w jego ramionach.Tylko szkoda że więcej go nie ujrzę w mojch oczach pojawiły się łzy.Leon zauwarzyłem na policzku szklaną perełkę odrazu ją z tarłem -mówiąc co sie stało
Vilu-nie nic poprostu coś mi w padło do oka ,okłamując go przecież niepowiem mu prawdy
Przepraszam -powiedziałam i wybiegłam do ogrodu Leon stał na środku sali ,niewiedząc co się dzieje
Gdy już byłam na zewnątrz poprostu nie wytrzymałam,rozpłakałam sie jak mała dziewczynka niemiałam juz siły a by to w sobię duści
Leon -idę jej poszukać może ją czymś uraziłem ,niewiem ale tak podpowiada mi serce ze muszę być przyniej.Dlaczego i co się dzieje zemną ,dlaczego ona tak działa na mnie-w myślach zadawałem te pytania
Gyd już byłem na zewnątrz,noc tak pięknie wyglądała zaczełem jej szukać lecz nie wołając.Przeszedłem kawałek ujrzałem ja.Było słychać jak płacze,poczyłem ból w sercu na widok jej płaczu
Violettą czy coś się stało to prze zemnie,proszę niepłacz bo mi serce pęka
Vilu-usłyszałam ten kojący głos ,tak to leon moj wybawca.Nie to nieprzez ciebie,po prostu ja już nie mogę.Nie potrzebnie mie tam na tym zboczu uratowałeś ,lepiej było by gdybym tam zgineła (szatynka jeszcze bardziej zaczeła szlochać)Nawet tak nie mów ,nie wolno ci wiesz,życie to dar od boga a pozatym ja ja się w tobie zakochałem.Tak tam natym zboczu,od tam tej pory cały czas myślę o tobie chociaż wiem że to głupie i ale tak kocham cię-powiedział leon
Vilu -on on wyznał mi miłość moje serce skakało z radości lecz rozum co innego mówił.Tak ja też cie kocham ale my niemożemy być razem wiem lecz moj ojciec już zamnie wszystko postanowił i ułożył mi zycie .Violu prosze o powiedz mi wszystko .Dobrze , tak więc odpoczątku Jestem Violetta Calsilo córka najbardziej znanego wpływowego inżyniera Germana Castilo,moja mama umarła gdy miałam 5lat.Tata zastępował mi oboje rodziców ,mam także nianie Angie która jest dla mnie wszystkim.Lecz teraz wszystko się zmieniło tata wszedł w spółke z przyjacielem panem Domigezem ale ten postanowil jeden warunek że ja wyjdę za mąż za Diega jego syna.Gdy sie otym dowiedziałam uciekłam do Fran ,Leon ja się boje niechcę wychodzić bez miłości .
Już dobrzę tylko niepłacz nie pozwolę nato zobaczysz wszystko bedzie dobrze -przyteuliłem ją bardzo mocno,w moich myślach miałem już pewien plan


<<<<<Jak kochani podoba się mam taką nadzieje licze  na wasze opinie.Tak w następnym rozdziale będzie marconesca i leon zacznie wprowadzac swoj plan pojawi sie także ojciec i diego to papa>>>>>.
aguś verdas te amo

poniedziałek, 27 stycznia 2014

Rozdział2-Utracona wiara

Violetta -moj pamiętnik wypadł mi,musimy po niego wrócić(zaczełam się szamotać)
Leon-czy ty zwariowałaś dziewczyną, chcesz nas zabić-uniosłem się głosem.To zwykły zeszyt i przez niego chcesz stracić życie?
Violetta-tak jest dla mnie cenniejszy od mojego życia,to jedyna pamiątka po mojej mamie(do moich oczu zaczeły napływać gorzkie łzy)
Zobaczyłem z jaką determinacją ona mi mówiła otym pamiętniku,ujżałm jak jej oczy robią się szklane.Dobrze uspokuj sie bedzię dobrze-co ja mówie Vedas ty ratujesz ludzi a nie jakieś zeszyty
Marco-wróciłem się do kolegi,opuść nas.Leon -coś się stało ,dobra już wcisnełem guzik który z powrotem zaczoł ich opuszczać
Leon-ja niewierzę że to robię.Proszę o to twój ten zeszyt ,poczułem nagle jak ta szatynka mnie przytuliła i pocałowała w policzek
Violetta-dziekuje nawet niewiem jak i kiedy to zrobiłam ale uściskałam ,i pocałowałam w policzek tego ratownika
Drogę ku górze pokonywali w ciszy Violetta bała się, Leon widział jej strach w oczach i zarazem ogromne szczęście.Na jej oczy opadł kosmyk włosów,próbowała go od sunąć lecz wiatr był ślniejszy.Za uwazył to szatyn jego dłoń powedrowała na twarz dziewczyny,delikatnie i zarazem odsuną jej ten nie sforny kosmyk włosów.Ich spojrzenia spodkały sie nieodwracając od siebie wzroku.Z tego amoku wyrwał ich głos Marco-Jestecie na ziemi
Dziękuje ci za to że wróciłeś po moj pamietnik-powidziała vilu
To moja praca,leczy dzisiaj poraz pierwszy straciłem wiarę,w swoją pracę.Ale to nie twój problem wszystko ok-odpowiedziałem ,odeszłem do Marco
Marco-stary co to było tam nadole,jak się dowie szef to nas opierniczy.Leon-to mu nic nie mów
leon ja ci mówię to ten twoj horoskop ,to prawda patrz
1 spodkałeś piekną dziewczynę
2uratowałeś jej zycie i po trzecie ona wywróciła ci twoje życie do góry nogami
Marco-jak cię zaraz palnę to odrazu zostaniesz jasnowidzem na pustyni,ateraz choćmy już na dzisiaj koniec naszej pracy
Violetta -w jednej chwili,bym straciła życie gdyby nie Leon .Dlaczego onim myślę -Violu tyś się chyba nie zakochała? pomyślałam.Wyjełam telefon wystukałam numer Fran
Fran-boże violetta tak ,się martwiła że coś ci się stało?
Vilu-już jest dobrze zostałam wybawiona z opresji przez pewnego chłopaka
Dobra opowiesz mi na miejscu-rzekła Fran.Maxi wyjedzie po ciebię
Ok to czekam papa
Maxi-podjechałem Violettę ,przyjaciółkę Fran .Cześć jestem Maxi Violetta?
Tak-zwróciła się szatynka
Oboje udali się do pensjonatu włoszki

Marco-Leon jedziesz zzemną do Fran, tam od poczniemy przez ten czas
Dobra,masz racje musimy odpocząć-rzekł Leoniasty
Spakowali wszystko do samochodu .cała drogę Leon myślał o tych cudnych oczach.Violetta
Violetta?-z tego co wiadomo to mam na imię Marco a nie Violetta,czyż by nasz Leon się zakochał?-rzekł brunet
Ja nie ,poprostu myślę otej dziewczynie w jej oczach widziałem wielki ból tak jak by ktoś chciał jej zabrać całe życie
No to stary do dzieła,bądź jej rycerzem na białym koniu
Bardzo śmieszne Marco ,a z reszto daj mi spokoj
Po dwóch godzinach drogi dojehcali na miejsce
Fran -jak ja sie zatobą steskniłam Violetto
Violetta -bardzo tęskniłam zatoba ,chociaż wyjechałaś to ja cały czas myslałam o tobie muszę coś ci powiedziec
To chodźmy do środka-powiedziała włoszka
Aty Cami proszę zastąpisz mnie .Dobrze kierowniczką-rzekła Camila
Chłopcy dotarli na miejsce
Dzień dobry mamy zarezerwowane pokoje na nazwisko Marco Traviali i Leon Verdas
Tak zgadza się
A zapytam gdzie podziewa się Francesca?-spytał Marco
Camila-jest ale przyjechała do niej jej przyjaciółka  z dziecinistwa .Acha rozumiem a pokoje to gdzie .Pokoje numer 7 i 9
Dziekujemy ,wzieliśmy nasze torby udającsię do pokojow
Violu opowiadaj co u ciebie bo widzę że jesteś jakaś smutna
Fran nawet sobie nie wyobrażasz co mie spodkało.Mój własny ojciec postanowił że wyda mnie zamąż bez miłości
Co to niemożliwe,chodź kochanie domnie (przytuliłam viole a ona sie rozpłakała)
Bedzie dobrze,dzisiaj robię impreze wię sie niemartw może spodkasz swojego wymarzonego księcia z bajki ,który uratuje cię przed złym królem


>>>.tak wiem taki troche nie udany ale mam nadzieje że ,mi wybaczycie>wnastępym rozdziale bedzie duzo leonetty,leon pozna dokładniej violettę.Dobra wiecej nic juz nie powiem do jutra miski

Rozdział 1 :wypadek

Violetta;Tak taty nie ,ma więc ja pojadę do mojej przyjaciółki Fran prowadzi ona pensjonat w gorach,mam nadzieje ze mnie jeszcze pamięta.Muszę szybko się spakować bo tata by mi niepozwolił jechać samej dziewczynie Angie:A to gdzie się,panna tak zrana wybiera co jak się ojciec dowie to mnie zwolini.Wiem violu że jesteś bardzo zła na ojca że tak postąpił ustalając wyszystko potajemnie z Viktorem o waszym slubie Violetta On poprostu mnie zawiudł,sprzedał myśląc że ja się nato zgodzę.Nnie nianiu ja niemogę mu nato pozwolić chociaż go kocham,i zastepował mi mamę.Tak mama by się nato niezgodziła,wiem proszę cie o dużo ale ja wyjeżdżam muszę zrozunm mnie Angie;Dobrze tylko pamietaj że zawsze bede z tobą(w myslach teraz to Castilo mnie wywali)
Siedziba Ratowników Marco: tak sie cieszę dzisiaj razem z leonem dostajemy przepustkę do domu.Leon co zrobisz z tymi trzema wolnymi dniami Leon:oczywiscie pojadę do domu dawno mnie tam niebyło,odwiedzę naszych znajomych Maxiego,Naty Cami aty Marco ja wiesz podoba mi sie pewna dziewczyna ma naimię Francesca prowadzi pensjonat w gorach.Stary może jakaś wpadnie ci w oko Leon :weż przestan ja niewierzę w przeznaczenie. Marco tak ja ci zaraz przeczytam twoj horoskop strzelec(twoje zycie wywróci sie dogóry nogami,spodkasz piękną dziewczynę którą uratujesz z wypadku.Dzieki temu poznasz miłośc od pierwszego wejrzenia) Leon Marco niewkrecaj mnie w twoje żarty(usłyszelismy komunikat ze zdarzył sie wypadek na zboczu wąwozu stoczył sie autokar)Tu Leon Verdas przyjołem już ruszamy Marco a niemówiłem zaczyna się sprawdzac .Moze masz racje ateraz ruszajmy
Wczesinij
Violetta tak porzegnałam sie z moja niania ,jestem juz w autokarze wyjełam moj pamietnik wktorym mam zdiecie mojej mamy to moj naj wiekszy skarb.Nagle poczułam jakies uderzenie krzyki pasazerow ,moj boże zgniemy nasz autokar stoczył sie w przepasc
Dolecielismy to miejsca wypadku Marco opuscisz mnie
Marco ok powodzenia i po mału leon
Leon dostrzegłem dziewczyne która strasznie sie bała, była blada wystraszona ale piekna
Nazywam sie Leon Verdas kapitan ratownictwa wszystko bedzie edobrze
Violetta nieprawda zginiemy jasie boje
L ta dziewczyna pierszy raz zdarzyło mi sie to ,poczułem radosc ze ja spodkałem.Wyciągnełem reke nieboj sie i chodz wszystko bedzie dobrze
Violetta tak sie boje lecz przytym ratowniku czuje sie bez pieczna
Leon wziołem ja w ramiona i przypiolem do pasa ,czułem jak sie panicznie boj jej kosmyk włosow spadł na oczy probowała zdmuchnac .Delikatnie odsunełem jej z twarzy ,nasze spojrzenie złaczyły sie w jednym pukcie Chwile te przerwał jej krzyk moj pamietnik

niedziela, 26 stycznia 2014

Prolog

   
Leon jest pilotem helikoptra ratunkowego,a zarazem naj lepszym ratownikiem.Jego praca polega na ciągłym ratowaniem ludzi z wypadków.Violetta jest córką pewnego wpływowego bizmesmena Germana Castilo.
Była rozpieszczoną dziewczyną i niezależna ,wiodła spokojne zycie razem ze swoja niania Angie.
Lecz jej ojciec miał wobec niej inne plany ,tak chciał ją wydac za mąz za Diega Domigeza syna przyjaciela
Dziewczyna była bardzo przeciwna tem.Lecz kochała ojca nad zycie. Nianiu ja niechcę wychodzić zamąż bez miłości.Chcę pokochac kogoś tak naprawde .Moze gdzieś jest ten jedyny ktoremu odam moje serce.
Leon niemiał czasu na dziewczyny bo praktycznie pracował i służył w jednostkach ratunkowych.Jego naj lepszy przyjaciel Marco także pilot i partner zawsze mu pomagał.Tak te dwójkę los połączył w najbardziej niespodziewanej sytuacji ,tak to przeznaczenie postawiło ich na wspolnej drodze
eale do pełni szczęścia jeszcze wyboista droga

sobota, 25 stycznia 2014

Coś się dzieję część 4

W drodze do szpitala
Leon:jejciu Violetta jest w ciąży, tak się cieszę muszę ją odzyskać. Kochanie już jadę
Fran pomyślałam jemu naprawdę zależy na jej i dziecku. Może Vilu się myli co do leona
Szpital
Przepraszam gdzie znajduję się Violetta Castillo: z pytałem zdyszany
A kim pan jest: odpowiedziala pielęgniarka
To to jej chłopak w traciła się włoszka
Ma teraz robione badania, jest jeszcze nieprzytomna jest w sali 345na patologii ciąży
Dobrze dziękuję odpowiedziałem. Udaliśmy się pod salę.
Fran. Idz doniej ona cię potrzebuję, leon
L wchodzę do sali, wktórej jest ona jest bardzo blada. Siadam obok jej łóżka, biorąc ją za tą delikatną dłoń. Kochanie wiem że cię zraniłem tak byłem głupi że dałem się zrobić w ten cholerny zakład. Ale proszę daj szansę tej naszej fasolce co rośnie w tobie, proszę w chwili gdy się dowiedziałem że będę tatą pokochałem je nad życie tak samo jak ciebie. Violetto kocham cię.
Violetta obudziłam się w jakieś sali, obok mnie był leon. Ale jak to ,co tu robi. Postanowiłam go obudzić
Leon!  Co ty tu robisz, poco tu przyszles. Niemasz czego tu szukać
L violetta nareszcie się obudziłaś tak się o was bałem
V zaraz jakich nas. Nas niema i niebedziemy od ciebie czegoś żądać. Odejdź z mego życia, zrobiłeś mi ogromną krzywdę .
Fran słyszę krzyki z sali postanowiłam wejść. Leon idz już ona niechce z tobą rozmawiać. Idz już proszę. Violetta spokojnie to ci zaszkodzi dziecku
Leon wyszedłem na zewnątrz, tylko spokojnie wszystko będzie dobrze jest z nią Fran
Muszę ją odzyskać muszę znajdę sposób
Dziewięć miesięcy później
Słuchajcie dziewczyny wszystko już z pakowane do szpitala Fran
Ale mam termin za dwa
tygodnie dam sobie radę jedzcie już widzimy się po jutrzejsze:odpowiedziałam
Naty nie powinni byś jechać nie możemy zostawić violi samej ona lada dzień urodzi
Ludmi:oj natalia ty zawsze masz czarne myśli. Spokojnie wrazie czego mamy telefony
Violetta: już do widzenia jedźcie bo mam was dosyc
Też cię kochamy
Tak to prawdziwe przyjaciółki przez całą ciążę się mną zajmowały, gdyby nie one to bym nie dała rady.
A leon cóż mam znim kontakt bo to ojciec mojej córeczki. Dostałam wiadomości od dziewczyn że się świetnie bawią. A cóż odpoczywam sobie.
W nocy obudził mnie huk i blask hejku to burza. Jak ja się boje tylko nie to dałam kroka i poczułam wilgoć między nogami. Wody mi odeszły biorę tel brak sygnału. Co teraz. Jak ja urodze
Leon rozpętała się straszna burza. A moja viola tak się nich boi, poszedłem do domu violetty. Dzwonię do drzwi, otwieram i słyszę krzyk to violetta
Leon tak ja rodze. Wody mi odeszły
Że co ale masz termin dopiero za dwa tygodnie: odpowiedziałem
Tak ale to przez te burzę . Aaaaaaa leon boli. Spokojnie odychaj. Niedam już rady
L :dzwonię po pogotowie. Brak sygnału niech to szlak. Verdas ogarnij się dasz radę.
Violu położ się na łóżku a idę po apteczke, ręcznik i ciepła wodę. Musimy rodzić
V : o nie co on wygaduje on ma odbierać poród, nigdy
(Skurcz) aaaaaaa uj
L zaufaj mi damy radę. Wszystko będzie dobrze,
V tak leon ją cię przepraszam (aaaaaaa) tak wcałe nie myślę, ją cię. Kocham
L dobrze teraz na mój znak przyj, już widzę główkę. Dobrze jeszcze raz kochanie na trzy.
V leon ją niedam rady proszę
Leon jestem mam ją jest przesliczna. Witaj kochanie tatuś pomógł ci przyjść na swiat
V daj mi ją,jaka maleńka. Witaj kochanie tak,to dzięki tatusiowi tu jesteś. Dziękuję ci kochanie
L to ja ci dziękuję kocham was i już nigdy ale to niegdy was nie zostawię.





poniedziałek, 20 stycznia 2014

Coś się dzieje część ostatnia

Violetta: Przepraszam nie zauważyłam cię.
Diego:Miałem zamiar odwiedzić Leona,gdy jakaś panna wpadła na mnie
Moim oczom uazała się drobna szatynka,płakała to violetta
V:Diego ja cię przepraszam bardzo wybacz (mowiąc to przez łzy),ale jestem bardzo rozgoryczona
D:co się stało?Czyżby Leon powiedział jej o tym zakładzie (pomyślałem).Chodz ,a podrodze opowiesz mi co się stało.Dobrze.
V:Poszłam z Diego przejdz sie,zaczełam mu opowiadac jak zawiodłam sie na Leonie ,chociaż bardzo go kochałam. Ale nie mogę być z ukochanym ponieważ ma na nazwisko Verdas . Tak to przez ojca leona mój tato tak,ciężko pracuje
D:To interysujące co przed chwilą,powiedziała mi ta dziewczyna.Teraz mam okazje i powiem jej otym zakładzie,trochę zmninię fakty(z sarkazmem pomyślałem)
Violettą muszę coś ci powiedzieć na temat leona.To zły człowiek który bawi się dziwczynami,a potem je zzostawia.Postanowił się z mną założyć  to że cię poderwie a potem zaciągnie do łóżka
Violetta :To co przed chwilą usłyszałam od Dieda,poprostu mnie zatkało,moje uczucie w tej jednej sakudzie obróciło sie w pył.Leon oszukał mnie,wykorzystał a ja głupia gęś odałam mu się ten pierwszy raz.
Podziękowałam brunetowi i udałam się do domu
Diego to załatwione ta głupia dziewczyna uwierzyła mi ze to wszystko,wina leona.Teraz idę powiem mu że się wszystko wydało
Leon usłyszałem dzwonek do dzwi ,myśląc że to Violetta otworzyłem dzwi o futryne stał oparty ten pacan.Czego chcesz?
D:o widzę że coś nie w sosiku jesteśmy Leonku.Mam dobre wiadomosci powiedziałem tej twojej panienice prawde otym zakładzie. I wiesz stary masz przerąbane
L że coś zrobił ty skączony debilu,idioto zabije cię słyszysz .To był twój pomysł ateraz przez twoj nie wypażony język .Straciłem kobietę mojego życia!!!!Wynocha mi z mojego domu
Germam ;usłyszałem jak moja córka ,wpada do domu jak burza cała zapłakana szybko udała sie do swego pokoju ślnie trzaskając dwiami.
Violetta boże co ja ci takiego uczyniłam ,dlaczego postanowiłeś że będę tak cierpiec przez Leona
Dlaczego a nadodatek spałam z mnim a jak się okaże ze jestem znim w ciązy to chyba umrę
Dwatygodnie pozniej
Violetta przez dwa tygodnie nie wychodziłam z pokoju znikim nie rozmawiałam nawet z moimi przyjaciółkami ,Leon co dzien dzwonił,pisał ale nie reagowałam.Moim oczom ukazały sie dziewczyny
Fran omatko violu nareście jesteś twoj tata nam mowiłze jestes chora
V tak ,tak było ale to z powodu tego Leona nawet nie wiesz co mi zrob ił.Aod rana strasznie mnie mdli i boję się że mogę być w ciązy
Fran i reszta to chodz z nami sprawdzimy to.(posliśmy do apteki a potem do Natalii)
V siedzę teraz w łazienice ,trzymam malutkie pudełeczko .Boże co teraz,co dalej spraw aby był jeden pasek zamknełam oczy
Dziewczyny jak vilu juz zrobiłas (krzyk violi tak)
V otworzyłam oczy i zamarła,dalej niepamietam
Natalia usłyszałam huk z łazienki ,postanowiłam to sprawdzic O nie!!!!! ratunku Violetta dzwonicie po pogotowie
Camila co to za krzyki jejciu to nasza violcia cas sie stało .Telefon gdzie on
Pogotowie proszę szybko przyjechac na Klegerga moja pzyjaciółka zemdlała i chyba jest w ciązy
Pogotowie zabrałą nie przytomną dziewczynę do szpitala .Dziewczyny pojechały znia.Fran ty nie jedziesz ?
Tak jadeale,musze jedno załatwic sprawe do zobaczenia w szpitalu

Dom Leona
Siedzę przed papierami sprawdzając wyniki firmy,usłyszałem dzwonek do dzwi kogo diabli niosą
Fran :ja pokażę temu całemu Leonowi ,to co zrobił mojej przyjaciółce
L otworzyłem dzwi akwizatorom diękuje dowidzenia
F przepraszam ale ja od Violi jestem ,to moja przyjaciółka i niepozwolę nato jak ją potraktowałes
ateraz musi sama przechodzic przez to wszystko.I dotego ta ciąża zmarnwałeś jej zycie (zaczelam go bic)
L stałem jak słup soli,moja ukochana jest w ciąży to cudownie tak się cieszę
F to ty ją kochasz ,bo vilu mowiła co innego ze ja wykrzystaes
To wina Diego okłamał perfidnie Violette,bo to on wymyslił ten zakład
Fran dobrze opowiesz mi,po drodze teraz choć my do szpitala. Bo niewiadomą co z Violetta i dzieckiem



MOI DRODZY WIEM ZE TO TROCHE NUDNE TO MOJE PISANIE ALE BEDZIE JESZCZE JEDNA CZESC TEGO OPOWIADANIA .TAKIE JAKBY ZAKONICZENIE BO WYDAJE MI SIE ZE MUSZE BARDZIEJ ROZWINĄĆ TO KONICOWKE, A CO DO NASTEPNEGO OPOWIADANIA TO BEDZIE JEDNO DLUGIE Z WSTEPEM I EPILOGIEM

BUZIKI. PRZEPRASZAM ZE DOPIERO TO DZISIAJ DODAJE ALE MIAŁM DUZA PRACY

niedziela, 12 stycznia 2014

Coś się dzieję część trzecia

Rano
Obudziły mnie promienie słoneczne,napisałam do Fran smsa
Fran obudził mnie dźwięk wiadomości, Od violi" Fran muszę z tobą pogadać będę za pół godziny"
F usłyszałam dzwonek do dzwi,otworzyłam je moim oczom ukazała się Violetta była cała rozpromieniona
Vilu część muszę ci coś powiedzieć, ja się chyba zakochałam
F część, ale jak opowiadaj kochana w kim?
Odpowiedziałam wszystko z szczegółami Fran,że kocham Leona. Bardzo się ucieszyła. Między w czasie dostałam wiadomośc od leona że czeka na w parku. Pożegnałam się z przyjaciółka
Leon napisałem violi esemesa że czekam na nią w parku muszę powiedzieć jej prawdę, napewno się wkurzy. Moim oczom ukazał się Diego
Diego część i jak Leonku jak tam twój plan co?. Ni jak bo dzisiaj powiem jej prawdę: odpowiedziałem
Diego: nie niemogę Leon co z tobą?czy byś się zakochał w tej dziewczynie?
Tak chyba,tak :odpowiedziałem. Diego poszedł coś tam mówił
Ujrzałem ją,była naprawdę piekna. Cudownie wyglądała w tej sukience
V :ujrzałam leona, miał na sobie koszule w kratę ,spodnie czarne i coversy. Jaki on przystojny
L witaj vilu,przepraszam że cię odebrałem od zajęć ale muszę coś ci powiedzieć
V ja ją też muszę coś powiedzieć to ważne dlamnie. Ty pierwszy. Nie kobiety mają pierwszeństwo dotarłem
V bo ja cię kocham leon, chociaż to dziwne i prawie niemożliwe bo cię znam od wczorajszej imprezy
L to co mi powiedziała,tak chciałem to usłyszeć ja też kocham ją. Z myśli wyrwała mnie ona
To teraz ty Leonie powiedz co chcesz mi powiedzieć: spytała się szatynka
To że że ja też cię kocham, w pewnym momencie na moja szyję rzuciła się długo włosa piękność
Nasze usta zbliżyły się do siebie. Momentalnie szeptem powiedziałem choć
V jesteśmy w domu leona, nawet niewiem kiedy znaleźliśmy się w jego pokoju
L kocham cię, mówiąc między pocałunkami zacząłem zbliżać się do violetty,potem to się tak szybko działo zrobiliśmy to. Było mi tak dobrze to,był naprawdę nieziemski stosunek
V było cudownie leon był delikatny i wyrozumiały. Był to mój pierwszy raz,potem szepnął dziękuję i kocham cię tak razem usnelismy w swoich ramionach
Rano
V obudziłam się obok Leona,tak pięknie spał, postanowiłam powolutku się wymknąć z łóżka w celu zrobienia sniadania. To co potem się wydarzyło wszystko momentalnie przerwało
Ujrzałam zdjęcie pewnego mężczyzny, znałam go i zarazem nie nawiedziłam. To szefa mojego ojca,który go poniża w pracy. Nie to niemożliwe czyli Leon to jego syn
L obudziłem się dotykając pościeli czy jest viola, niema je szybko zerwalem z łóżka postanowiłem udać się do kuchni. Oczom moim ukazała się ona dziewczyna która ukradła mi serce. Przyglądała się zdjęciu mojego ojca
Podobny jestem do tatusia: odparłem
V leon ty jesteś synem Daniela Verdasa który jest właścicielem VerdasCompany?
Tak odpowiedziałem
Vilu do moich oczu momentalnie zaczęły napływać łzy. Dlaczego mi niepowiedzials prawdy,zaczęłam go bić rękoma po torsie
L kochanie co jest dlaczego, tak się zachowujesz. Spytałem jej ona powiedziała że to wina mego ojca. Krzyknęła to koniec i wybiegła z domu płaczą
V biegłam niepatrzac przed siebie,nagłe wpadłam na kogoś. Przepraszam nie widziałam cię

piątek, 10 stycznia 2014

Coś się dzieje część Druga

Leon ta dziewczyna jest taka piękna
Diego o stary widzę że cię że zainteresowała ta, piękna szatynka
Leon tak a co ci dotego?
Diego: może zakład o nią, to kiedy ją poderwiesz i no wiesz te sprawy.
Leon że ją mam tego. Diego zakład stoi
Diego:to ja idę poderwać tę blondi
L co mi szkodzi przecież to właśnie moje hobby
Viola skończyłam śpiewć, zeszłam sceny udając się do stolika gdzie są dziewczyny
L widząc violette postanowiłem zrobić pierwszy krok
L część moge się przysiąść- spytałem
V jak chcesz. Jestem Leon aty? V violetta, miło mi. Od samego początku mnie obserwowałeś
L tak ale to znaczy bo ty mi się podobałaś się- kurcze verdas ty nigdy się nie zacinasz
V naprawdę to miłe,tyko że jesteś taki inny a ja taka szara myszka
L nieprawda jesteś piękną dziewczyna w której pewnie nie jeden chłopak się kocha
Dziewczyny spójrzcie na nasza vioke jakimś chłopakiem. Odezwała się Cami ale ciacho z niego
To leon nasz kumpel powiedział Maxi
Może uda mu się nio poderwać odparł Andres
Viola i Leon razem w myślach naprawdę nie myślałam/ łem że tak się świetnie nam rozmawia
Zaczęła grać wolna muzyka,postanowiłem poprosić viole do tańca
Mogę panią prości na parkiet
Tak oczywiście odpowiedziałam . Przy nim jestem szczęśliwa niewiem dlaczego
L ona jest niepotrafie ją wykorzystać ja ją chyba kocham. Kątem oka zauważyłem Diego
D on widzę że zaczynasz działać już
L wiesz ja tego nie zrobię bo ją kocham.
Diego że co?  Leon Verdas zakochany tu żartujesz chyba. Pamiętaj zakład to zakład a jeszcze jedno bo powiem tej pięknej że to tyko był zakład
L tylko spróbuj gnojku to popamietasz już miałem mu przywalić ,pojawiła się ona
V ej chlopaki co jest, wszystko olej
D tak my tyko tak żartujemy, prawda leon. Tak odpowiedziałem
Violetta ja muszę, muszę już iść
L odprowadzę cię tylko powiem chłopakom
V dobrze
Narattor
Violetta i Leon spacerowali po parku rozmawiając, śmiejąc się nawet nie zorientowali się że są pod domem Viol
L jesteśmy już
Tak dziękuję ci leonie za tak miły wieczór
L to ja tobie dziękuję. Violeto podasz mi numer to zadzwonię V tak, pocałowałam go w policzek,to część
L ona mnie pocałowała stanąłem jak słup soli dotykając tego miejsca gdzie ona złożyła swoje usta
V nie co tys zrobiła viola ty nie jesteś taka -pomyślałam
G to ty córeczko
Tak tatuś, przepraszam obudziłam cię
Nie kochanie idz spać bo jutro szkoła: powiedział tata

czwartek, 9 stycznia 2014

Witajcie dzisiaj dodam 2część

Kochani ,przepraszam że wczoraj nie było części drugiej. Ponieważ nie miałam czasu. Ale dzisiaj postanowiłem dodać go. Mam także pomysł na następnego one shota. Do zobaczenia wasza agus verdas. Dziękuję

wtorek, 7 stycznia 2014

One shot part 2

Kilka dni puziniej§
Narrator:
Dziś jest pogrzeb Diega wszyscy się zebrali,w domu violetty.Przyjaciele jak tylko mogli wspierali szatynkę w ttych ciężkich chwilach.
Violetta: niedam rady pójść na pogrzeb i na cmentarz.Niemogę,wybacz kochanie.
Dziewczyny:musimy ją,wspierać na każdym kroku.A teraz to najbardziej
Tak odezwała się fran
Maxi nawet nie zdążyła powiedzieć mu otym że spodziewają się dziecka
Co zrobili złego że spotkał ich taki los.
German: violetta już czas, idziemy
V:tato niemoge proszę ale jak. Zobaczę, go to umrę i niepotrafie się pożegnać. Kiedy wszyscy już wysli, zamknęłam się w pokoju i zaczęłam płakać. Niepotrafie kochanie żyć bez ciebie. A najbardziej żal mi że nie wychowamy tej naszej dziecinny która we mnie rośnie.
Violetta bardzo to przeżywała nigdzie praktycznie nie wychodziła. Tylko do lekarza na kontrolę. Wnocy miała dziwny sen otym że wszystko się ułoży. Minęło 8mięsiecy
Violetta: dzisiaj postanowilam że pójdę do parku dawno tam,byłam
G:tato wychodzę idę do parku powiedziała viola
G kochani pamiętaj to już niedługo urodzisz. Więc nie powinnaś wychodzić
V tato jeszcze mam miesiąc,nie martw się. Ucalowalam go i wyszłam
Leon dzisiaj wróciłem do domu. Studiowałem w Hiszpani, jak się tu zmieniło.
Ciekawie czy w parku jeszcze są te czerwone drzewka które tak kocham.
Violetta już zapomniałam jak tu pieknie zawsze przychodzilismy,tu z Diego
Zmoich myśli wyrwał mnie okropny ból brzucha. Poczułam dziwne uczucie.
L jak cudowne to miejsce tak nigdzie niema. W pewnej chwili ujrzałem przepiękną kobietę była,w ciąży to jeszcze bardziej dodawalo jej uroku
V nie to niemożliwe jeszcze nie pora. Boże dlaczego co ci zrobiłam że mnie tak każesz najpierw zabrałes ni męża a teraz dziecko . Już myślałam że upadne poczułam silne ramiona i cudowny zapach
L jejcu ta dziewczyna zaraz upadnie nie myśląc szybko ruszyłem w jej stronę w ostatniej chwili łapiąc ją
V poczułam się bezpiecznie w jego ramionach złapał mnie skurcz. Aaaaaaaaa boli
L ona rodzi,co robić verdeas ty zawsze masz. Jakieś przygody mówiąc do pięknej dziewczyny będzie dobrze
Myśląc zaraz ty leonku zemdlejedz tu
V ten mężczyzna jest bardzo przystojny, nie viola ogarnj się ty rodzisz a jest jeszcze diego nie możesz go zdradzić
L jestem Leon musimy jakoś dac radę nie martw się wszystko będzie dobrze damy radę
V violetta odpowiedziałam, już gdzieś słyszałam te słowa tak to w moim śnie
Violetto teraz musisz dac z siebie wszystko, tak dalej przyj
Po chwili violetta urodziła przesiliczna córeczkę. Leon chociaż,jej nie znał poczuł dziwne uczucie
L wziąłem obie na ręce niosąc je do karetki. Jak bym chciał żeby to była moja żona. Ten mąż ma ogromne szczęście
V jestem w ramionach leona jak mi dobrze, czuję się bezpiecznie. Ato takie uczucie jakie czułam w ramionach Diega. Niemogę się zakochać w leonie nie wolno mi
Minęło trochę czasu leon bardzo się z żył z maleńką Lara codziennie odwiedzał je w szpitalu. Także w domu ojciec violetta bardzo go polubił tak samo przyjaciele.
Dzisiaj
V dziś mija rok od twojej śmierci kochanie
L tata violi powiedział mi że od śmierć Diego viola nie była ani razu na cmentarzu. Postanowiłem że pójdę tam znią niech się pożegna z nim
V leon powiedział że idziemy na spacer a fran przypilnuje małą. Leon gdzie idziemy tam gdzie powinnaś to miejsce zobaczyć
L ufasz mi ufasz
V tak dotarliśmy do tego miejsca
L zostawię cię tu abyś mogła porozmawiać
V przepraszam cię kochanie że cię ani razu nie odwiedziłam nie byłam na pogrzebie. Wybacz mi proszę,poprostu wybacz mi, nasza córeczka rośnie poznałam też leona to dzięki niemu tu jestem
Violetta i Leon poczuli chłodny wiatr ich oczom ukazał sie Diego
Diego kochanie to ją cię przepraszam że cię opuściłem, niestety niemało nam dane razem się zastrzec. Posłuchaj mnie żyj dalej ,dla nas, małej. Dla leona on cię kocha tak jak ja ciebie. Widzę to bo jestem obok was i zawsze będe. Gdy zaświeci słońce to będę ja
. Leonie dbają onie gdyż,bo mi nie było to dane. I tak sie stało Leon i Violetta są cudownym małżeństwem Lena za kilka miesięcy będzie miała braciszka A diego jest szczęśliwy gdy patrzy z nieba na swoją rodzinę. Każde słowo pozostaje w mej pamięci i sercu mym pamiętaj kocham cię Violetta

poniedziałek, 6 stycznia 2014

Jutro. Druga część będzie.

One shot

KAŻDE SŁOWA POZOSTAJĄ W MEJ PAMIĘCI*
Każde młode małżeństwo jest szczęśliwe,nie zastanawia się co wkrótce się zdarzy.
Narrator
Violetta i Diego byli od zawsze przeznaczeni, kochali się wspierali na każdym kroku. Aż dopewnego styczniowego wieczoru. Tej nocy wszystko pękło jak bańka mydlana.
Violetta:kochanie mam dla ciebię niespodziankę która czeka w domu
Diego:myszko powiesz mi chociaż troszeczkę proszę uśmiechając się do mojej pieknej żony.
Violetta:Nagle oslepily nas rażące swiatla. Diego krzyknął kocham cię, potem tylko trzask,huk,krzyk i ciemność.
Szpital
Obudziłam się, byłam podłącza do jakiś kabelkow monitora.Gdzie jestem ja jestem, gdzie Diego.
Pielęgniarka: proszę się uspokoić zaraz przyjdzie lekarz wszystko pani powie.
Pochwili ujzalam jak się otwierają drzwi zobaczyłam mojego ojca.
German:córeczka nareszcie się obudziła,tak martwiłem o ciebie kochanie. Objalem viole
Violetta:tatusiu gdzie jest Diego,?co znim gdzie jest?
G:boże muszę jej to powiedzieć. Kochanie tak mi jest przykro bo Diego nie żyję
V:nie to nieprawda,nie nie tak nie mialo być dlaczego? Boże dlaczego .mi go odebrales. Moje oczy momentalnie były pełne gorzkich łez.

Coś się dzieje. Część pierwsza

Miłość jedyna jest ,miłość nie zna końca,
Miłość cierpliwa jest,zawsze ufająca.
Wszystko potrafi znieść, wszystko oddać umie.
Życiu nadaje sens,każdego zrozumie. ~

Tak rozpoczyna się pewna historia ludzi którzy mieszkają w tym samym mieście. Ich drogi zostaną połączone,już na zawsze Violetta, Fran,Camilla,Natalia i Ludmiła uczą się w pewnym studio one beat. Czasami wychodzą na karaoke gdzie się bawią.
Leon,Maxi,Marco,Diego,Andres
chodzą do prywatnych szkół ich rodzice mają duże firmy i zwracają sobie głów zwykłymi dziewczynami. Aż do pewnego wieczoru
Dziewczyny: dzisiaj idziemy na karaoke powiedziała Ludmi
Violetta: ją dzisiaj niemogę bo muszę pilnować siostrę bo tata zostaje dłużej w firmie, tego całego Verdas company.
Camilla: nie rób nam tego. Tak odezwała się Natalia
Dojadę do was jak tata wróć ok-odpowiedziałam
Wtym czasie jak dziewczyny się szykowały
Dom leona
Leon chodźcie pójdziemy za szaleć do jakiegoś clubu
Diego mam lepszy pomysł wybierzemy się na karaoke
Andres: zgłupiałeś czy coś. Że my tam nie
Maxi i Macro czemu nie może jakieś poderwiemy dziewczyny- odpowiedzieli razem
To jak leon idziemy?  Tak.chodźcie: powiedziałem
Lokal.
Szkoda że niema violi. Ale dzisiaj będziemy rządzić
Tak krzyknęłyśmy! Cami pójdziesz po soki? Tak fran aty zapisz nas, okey
Chłopcy no no całkiem nieźle powiedziałem.
D a nie mówiłem że warto było tu przyjść
Aadres no ja niewiem mi się niepodoba tu
Maxi uwagę zwróciła mi piękna brunetka.  Marco zobacz jakie piękne dziewczyny są tam.
Idziemy tak
Leon zostałem sam chłopaki poszły,do tych dziewczyn mi się. Żadna nie podobała. Nagle moim oczom ukazała się śliczna dziewczyna wyglądała nieziemsko.
Violetta: tata wrócił wcześniej i poszłam do clubu. Jestem już na miejscu widzę jak moje przyjaciółki rozmawiają z jakimiś lalusiami. Poszłam do nich, kątem oka zauważyłam jak przygląda mi się jakiś chłopak
O violu jesteś super powiedzieli dziewczyny. Poznaj to Diego, Maxi,Marco,Anders
Część: powiedziałam a tamten cały czas się patrzy na mnie
To leon. Powiedział diego.
Acha
Camilla już czas na występ. Chodźcie
Uznaliśmy że zaśpiewany En mi mundo
Leon jak ona jest cudowną osoba muszę ją poznać, to niezwykła dziewczyna musi być moją

Wszystko się. Tu zaczyna

Witawitajcie kochani mam wielka nadzieje ze wam sie to moje pisanie spodoba przewaznie to bede dodawac one shoty