Love

Love

czwartek, 30 stycznia 2014

Rozdział4Gniew

<<<<<<<Jakiś czas potem>>>>>>
Violetta zasneła w moich ramionach delikatnie wziołem ją na ręce,tak ślicznie wygląda jak śpi.Muszę działać nie pozwolę aby jej despotyczny ojciec,to zrobił tak zakochałem się wniej-rzuciłem w myślach
Dotarłem już do pokoju Violetty,spała jak malutka dziewczynka,położyłem ją na łóżku przykrywając ją kordłą.Ucałowałem blade czoło,mówiąc śpij dobrze księżniczką pocichódku opóściłem jej pokój
Zabawa nadole była bardzo udana,brunet cały czas to rozmawiał,to tańczył z ową właścielką tego uroczego miejsca.Marco dziękuje,ci zaten uroczy wieczór -powiedziała Fran.To ja tobie dziękuje bo muszę ci się doczegoś przyznac -wstydliwie rzekł Traviali
No powiedz w końcu to podobam ci się?
Tak -ale skąd to wiesz.Cóż my kobiety wiemy takie rzeczy-włoszka z uśmiechem to powiedziała
Ateraz chodź poszukamy naszych znajomych.Dobrze moja pani zobacz to Leon
Leon co jet -spytał sie jego przyjaciel.Nie nic tylko zaniosłem Violette do pokóju
Fran co znią sta  ło się,coś  mów szybko.Spokojnie poprostu usneła mi na ranieniu,a ja niechciałem jej budzić.Dowiedziałem się co ją spodkało ten jej ojciec to tyran.Fran tak to prawda to co on zrobił jest podłe
Ja ci mówię leon to twoje przeznaczenie musisz działać w sumie to już trzy razy wybawiłeś dziewczyne z opresji-odezwał sie Marco
Naprawde Leon to co Marco mówi to prawda -przyjaci,ółka violi wręcz aż krzykneła mam Już wiem jak pomożemy jej .Poprostu los już zawas zadecydował wasze losy z połączył ze sobą.Ale mom do ciebie ważne pytanie czy ty ją kochasz?
Leon -tak chociaż to nie niemożliwie to tak.bardzo ją kocham dlanie bym mógł wszystko zostawić ikażdemu stawić czoła-Kurcze to ja powiedziałem .tak Leonku tak a ty mówiłeś że się nigdy nie zakochasz a tu taka niespdzianka-z wielką radościa powiedział Marco.Jutro zastanowie się,co dalej zrobię ateraz wybaczcie pójdę do siebie
<<<Dom Castilo>>>>>
Gernam -Dzisiaj moja córka pozna swojego przyszłego męża ,właśnie podjeżdżam pod swoj dom.Weszłem do domu,panowała tu ogromna cisza .Dzień dobry wszystkim
Angie sedziałam sobie w kuchni ,pijąc gorąco herbate gdy usłyszałam ten głos.Moja filizanka upadła na ziemię.To już koniec pomyslałam
Angie dzień dobry gdzie jest Violetta?-spytałem
Dzien Viooletta(przełknełam tylko ślinę),ale miał pan wrócić dobiero za miesiąc.Tak miałem ale dzięki Ezekielowi wszystko udało mi się wcześniej załatwić.To gdzie jest moja córka
Angie myśl szybko przecież niepowiesz prawdy ze Vilu uciekła.Nie poprostu pojechała na wycieczkę
Że co jak mogłaś nato jej pozwolić dzisiaj przyjedzie mój przyjaciel z synem,aby poznać Violette.Zawiodłem się na tobie proszę ateraz zejdż mi z oczy-odpowiedział German
Dobra German wszystko bedzię pod kontrolą (moje myślenia przerwał dzwonek do dzrzwi)
otworzyłem w progu stał już Ezekiel wraz z synem Diego
German witaj pozwól przectawie ci to mój syn Diego
Dzień dobry teściu-powiedział Diego
Zapraszam do środka -German reką wskazał aby goście udali się do salonu
Ezekiel -mam nadzieje że twoja córka ,zgodzi się na ten ślub bo inaczej zerwię z tobą umowę żartując do ojca dziewczyny a Germanowi się gorąco zrobiło
Diego -To gdzie ta moja przyszła żona jest chcę ją poznać
german przepraszam ale niestety niema jej bo wyjechała na wycieczkę
Diego tylko jak zostanie moją żoną to pokaże jejj gzie miejsce jest żony.Tak syny masz racje -rzekł Ezekiel

Tylko pamietaj nie zawiedz nas ,Towarzysze podziekowali udając sie do wyjścia
<<<Następny dzień Rano>>.>>
Violetta obydziły mie promienie słońca tylko jak ja tu się znalazłam,z tego co pamietam to wczoraj rozmawiałam zLeonem apotem chyba zasnełam.Miałam brardzo realistyczny sen śniło mi,sie że Leon niósł mie w swoich ramionach .Szybko postanowiłam się przebrać ,gdy już jestem gotowa słyszę pukanie do drzwi Proszę
Vilu mogę wejść .Tak Fran wchodz muszę cie o coś spytać jak ja tu dotarłam
Dzieki Leonowi to on cię tu przyniósł,wczoraj byłaś bardzo zdenerwowana zasnełaś-włoszka uświadomiła Violę ze to co wydawało się snem to prawda.Vilu a powiedz mi z ręką na sercu zakochałaś się
To widac tak ale wiesz ja nie mogę,kocham go kocham ale (zasmucona szatynka spuściła głowę)
Niema żadnego ale posłuchaj głosu swego serca,ono wie co dobre bądz szcześliwa.Leona na twej drodze postawił los,to on zadecytował że mieliście się tam nad tym urwiskiem spodkać.Proszę a twój ojciec niema takiego prawa, żeby decydować o twoim losie.A wiem że i on cię kocha i niepozwoli aby coś ci się stało
Violetta -może masz wielką racje,tak ja też go kocham bardzo .Tylko że mój tata nigdy niepozwoli nato abym była z leonem
,<<<<<<Pokój Leona>>>
Całą noc nie spałem,myśląc jak pomóc kobiecie dla której moje serce oszalało.Mam kurczę niepomyślałem otym przecież możemy wyjechać stąd wziołem telefon napewno mam ten numer .Jest (wystukałem jeden sygnał drugi)
Andres ?Leon Tak.Mam dociebie pewną delikatną sprawe Tak mów -usłyszałem po drugiej stronie.Nadal mieszkasz w Buenos.musisz mi pomóc a raczej to ukryc(wszystko mu powiedxiałem Andres postanowił mi pomóc to moj przyjaciel z dziecinnstwa)Do pokoju wpakował Marco jak burza
I co wymyśliłeś -spytał.Pamietasz Andresa? tak to twój przyjaciel.Rozmawiałem z nim o tej sprawie i nam pomoże.-rzekł leon
Wyjedziemy stąd do Buenos razem z Vilu.Leon rozumię to że tak chcesz jej pomóc ale tu masz pracę,a za parę dni bedziesz mianowany na porucznika-wspomniał Marco,Tak wiem ale ty sam mi mówiłeś że to przeznaczenie,i moje życie wywróci się do góry nogami-prawda.To teraz niemów mi otym a praca bedzie inna.Może bedę nauczycielem tanica w szkole Andresa .Jestem z tobą ale jak ty wyjedziesz to ja też razem do końca.Teraz muszę tylko powiedziec to violecie idę do niej
<<chwile potem ogród>>>
Leon jestem tu gdzie wczoraj ja spodkałem ,powiedziałem Merco aby ten dał znać Violecie tak mojej violecie ze na nią czekam
Marco-Violetta cześć mam ci przekazac że Leon czeka,tam gdzie wczoraj sie spodkaliście
Naprawdę dziękuje Marco jesteś kochany (pocałowałam go w policzek)Fran mam być zazdrosna/udałam obrażoną.Nie ty mi się podobasz nawet bardzo,tylko że ja wyjeżdzam razem z Leonem i Violettą jak się zgodzi-powiedział brunet
Widzę Leona postanowiłam że podejdę po malutku od tyłu zakrywając mu oczy
Siedzę sobię nagle poczułem jak jakieś delikatne dłonie zakrywają mi oczy.Zgadnij kto to?-powiedziała szatynkaMyyy moja księżniczka którą pokochałem-leon wypowiedział to z wielką miłością do swej ukochanej odrwacając się do niej
Marco mi powiedział,że coś chcesz mi powiedzieć.Tak Vilu bo ja chcę cie ocoś spytać.Tak -pytaj
Violetto znamy się tylko dwa dni ale te dwa dni to dlamnie wieczność.Ale czy jesteś dlamnie gotowa to wszystko zostawić,ten oto tu świat i wyjechać daleko z stąd do innego kraju.Zaczynając od zera ,zostawiając tu nasze życie a rozpoczynając nowe w innym miejscu.Przy moim boku-czekałem na odpowiedz
Tak Leonie tak zgadzam sie bardzo chcę,razem z toba wszystko zacząc od początku.W innym miejscu, kraju aby ty byłeś zemną(lecz w głębi duszy wiedziałam że moj ojciec mnie znajdzie,ale teraz to sie nie liczy)

<<<<<Mamy rozdział 4 tak nasza leonetta wyjedzie z madrytu do Buenos Ares razem z resztą lecz ich śladem będzie podążał German z Diego.Przepraszam za błedy >Dodatkowo dzisiaj dodam One shota o leonnecie>>.Więc zapraszam i pozdrawiam Aguś Verdas

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz