Love

Love

piątek, 18 kwietnia 2014

Rozdział30-Wody mi odeszły,ja rodzę

*Violetta*
-Wczoraj zadzwonił do mnie Diego,byłam bardzo zaskoczona tym telefonem a jeszcze bardziej mnie zdenerwował.W moim stanie to niejest wskazane,nie mówiłam o tym mojemu mężowi.Bo oczywiście Leon by dostał szału.Leon rano wyjechał z Marco gdzieś a ja muszę dzisiaj pojechać do firmy podpisać jakieś dokumenty.W drodze do firmy trochę pobolewał mnie brzuch i kergosłup ,ale to przecież normalne w ostatnim trymestrze.W między czasie zadzwoniłam do Maxiego by pomnie przyjechał ,obiecałam Leonowi że sama niebęde jeźdźć samochodem tylko ktoś zawsze mnie zawiezie
-Maxi ,cześć mógłbyś przyjechać do domu po mie i pojedziemy do biurowca?-zapytała Violetta
-Cześć,niema sprawy za chwilę będe u ciebie-powiedział Ponte
*Maxi*
-Zadzwoniła domnie Violetta z prośbą bym ją zawiózł do firmy,tylko po drodze musimy pojechać na obrzeża miasta.Wsiadłem do samochodu ,zapiąłem pasy odpaliłem silnik.
Maxi po pół godzinie do jechał pod dom Verdatsów,Violetta była już gotowa wzieła tylko torebkę
-Dzięki że przyjechałeś ,bo Leon rano wyjechał a niema kto mnie podwieść jesteś kochany -powiedziała szatynka
-Niema sprawy Viola zawsze ci pomoge w każdej sytuacji.Tylko będziemy musieli potem podjechać w jedno miejsce to zajmie góre godzinke-rzekł Maxi
W tym czasie Leon z Marco byli już w połowie drogi,Leon całą podróż dziwnie się zachowywał.Był bardzo zdenerwowany ,tak jakby przeczuwał że coś się złego miało zdarzyć
-Leon co jest od pewnego czasu cię obserwuje ,jeseś jakiś niespokojny co jest?-zapytał Marco
-Niewiem Marco mam takie dziwne przeczucie tak jak by miało coś się stać Violi i bliziniakom-odpowiedział Leon
-Wszystko będzie dobrze,Violetta dobrze się czuje,zawsze ktoś jest przyniej a za dwa miesiące urodzi-odparł Traviali
-Może masz racje przyjacielu pewnie to tylko stres.A mówią że tylko kobiety są przedrażlwione-powiedział szatyn
Gdzieś w drodze.....
Violette co raz bardziej bolał brzuch ,poczuła ślny skurcz.Na domiar złego złapali gumę w szczerym polu
*Maxi*
-Niech to trafi szlag,akurat teraz niebyło lepszej pory.Przepraszam cię Violetta muszę zmienić koło to potrwa chwilkę
*Violetta*
-Dobrze mamy jeszcze dużo czasu ,wyjde z samochodu rozprostuje kręgosłup bo mnie trochę boli.Jezu co za ból auł.
-Co mówiłaś -zapytał Maxi zmieniając koło w samochodzie
-Do siebie mówiłam,Aułłłłłłł !!!!!!!(Violetta złapała się za brzuch)
*Maxi*
-Violu co jest co się dzieje ,gdzie cie boli.
*Violetta*
-Wody mi odeszły,ja rodze!!!Maxi to się zaczeło zawcześnie,Co teraz zrobię jesteśmy poza miastem
-To ci doleje wody wróć Cococo takieggoo że ty rodzisz, Co my zrobimy musimy zadzwonić na pogotowie.tak pogotowie-krzyczał Maxi
-Maxi,Maxi wdech wydech spokojnie damy radę aaaaa.-mówiła Violetta
-Tak wdech ,wydech już jestem spokojny.Przepraszam to był chwilowy atak szoku-rzekł {Ponte

Violecie odeszły wody ,co zrobi Maxi ?Czy odbierze poród,Czy Leon będzie przy porodzie.To wszystko bedzie w następnym odcinku.Mam nadzieje że się podoba bo mi nawet bardzo.Co do 3 one shota będzie prawdopodobnie niedziele może jutro to wszystko czas pokaże.Pozdrawiam AGA VERDAS

3 komentarze:

  1. Super :D
    Błagam niech Leon będzie przy porodzie ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. no wiem postanowiłam dodać trochę jakieś akcji,taki ekstremalny rozdziałek.Oj będzie się działo .fajny nie <3 <3<3

    OdpowiedzUsuń