Love

Love

środa, 28 maja 2014

Rozdział 38-Moje serce mówi że Leon żyję

Violetta weszła do pokoju, dzieci ppoprosiła opiekunke by zostawiła ją samo z bliźniakami. Gdy ta wyszła, szatynka usiadła obok łóżeczka niemogła już powstrzymać swoją rozpacz.
*Violetta*
-Już niemogę, tak dalej żyć bez ciebie kochanie. Jesteś mi potrzebny, dzieciom. Miałeś mi we wszystkim pomagać, teraz niema cię. Tak bardzo cię kocham Leonie. Przepraszam Mario,Maxi że nie zwróciłam wam tatusia. Zostaliśmy sami lecz w głębi duszy modłę się o cud by Leon przeżył. Może to tylko zły sen,z którego się obudzę spojrzę w stronę śpiącego męża. Nie,nie to prawda jednak prawda.
Do pokoju weszła włoszka by,pocieszyć swą przyjaciółkę wesprzeć ją na duchu
*Fran*
-Viola jest mi ogromnie przykro i nawet,nie wyobrażam sobie co teraz czujesz.
-Niewiesz tak to prawda co teraz czuję. Powiedzieć ci co czuję (moje życie straciło sens życia, niewiadomo czy to leon umarł) . Ty niewiesz co czuję bo nie straciłaś Marco on jest przytobie i Pablem .
A moje dzieci nigdy nie poznają swego ojca -powiedziała płacząc dziewczyna
-Vilu nie zamykaj się w sobie masz jeszcze nas swoich przyjaciół.  Będziemy z tobą w tych trudnych chwilach. -odpowiada Fran
-przepraszam Fran niechciałam cię urazić- odparła Violetta
A tym czasem. .......
Niedaleko opuszczonej fabryki leżał nieprzytomny mężczyzna. Był po obijany trochę poparzony .Znalazła go Lara  dziewczyna która mieszkała nieopdal tej opuszczonej fabryki.
*Lara*
-Wracając z warsztatu zauważyłam coś leżącego w rowie, w pierwszej chwili pomyślałam że to jakieś śmieci. Jezu maria to człowiek, na dodatek został ranny. Nie Lara lepiej go zostaw- pomyślałam. Niemogę tego zrobić muszę mu pomóc.
Lara wezwała karetkę pogotowia,gdy przyjechała zabrała mężczyznę do szpitala. W szpitalu lekarze walczyli o jego życie. Tylko że nikt nieznał jego imienia i nazwiska. Lekarze napisali w karcie NN.
Trzy dni później. ..
Dziś ma odbyć się rzekomy pogrzeb Leona wszyscy przyjaciele zebrali sie w kościele. Prócz jego żony, Violetta niemiała odwagi pójść ostatni raz pożegnać swego męża. Do pokoju wszedł Marco
-Już czas Violu, idziemy wszyscy czekają na nas- powiedział brunet
-Nie niemogę tam pójść Marco to bardzo boli. Moje serce mówi mi że on żyję-odpowiedziała szatynka
-Sama widziałaś ten wybuch i to niemożliwe by przeżył. Mi też go brakuje i tęsknię za nim,ateraz musimy się pożegnać z nim.
Po rozmowie szatynka wraz z przyjacielem udali się do wyjścia następnie pojechali do kościoła na czuwanie a następnie porzeb. Wchodząc do kościoła Violetta czuła się bardzo dziwnie. Tak jakby coś robiła źle,usiadła obok trumny. Rozpoczęła się msza wszyscy płakali oprócz pani Verdas.Z oczu Violetty nie napływały żadne łzy. Każdy rozpoczął swe pożegnalne przemówienie.
*Marco*
-Stojąc dziś nad trumną zastanawiam się dlaczego los płata takie figle. Dlaczego wyrwał mego przyjaciela z pełni życia, który zaczynał szczęśliwe życie u boku cudownej kobiety,niedawno został świeżo upieczonym tatusiem. Ateraz niema go znami. Leonie jesteś dlamnie jak brat i przysięgam ci że razem z Francesca zaopiekuje się Viola i blizniakami. W moim sercu pozostaniesz na zawsze
Maximiliano Ponte zaczął płakać ztej przemowy. Violetta podeszła pod trumnę pochyliła się nadnią następnie wypowiedziała parę słów.
*Violetta*
-Kochanie przysięgam ci że już nigdy nie uronie ani jednej łzy. Będę żyła dla nas i dla naszych dzieci i zawsze będę chodzić z podniesionym czołem. Niedługo się znowu spodkamy- powiedziała
&&&&&&&&&&&&&&&&&&&***&&&&&
Mamy następne beznadziejne moje pisanie. Mam nadzieję że się podoba i bardzo przepraszam że krótko ale piszę na smartfonie. Pozdrowienia od AGI VERDAS
CZYTASZ <<KOMENTUJESZ >>MOTYWUJESZ
9KOMENTARZY ROZDZIAŁ NEXT LUB ONE SHOT

13 komentarzy:

  1. Cudowny :)
    Czekam na next :)
    Rose

    OdpowiedzUsuń
  2. Boski
    mam nadzieję że niedługo będzie next

    OdpowiedzUsuń
  3. Prawie się popłakałam...

    OdpowiedzUsuń
  4. Super ! Czekam na next !

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny blog
    dopiero dzisiaj go znalazłam
    i musiałam przeczytać wszystkie rozdziały
    i są genialne już nie mogę doczekać się
    następnego rozdziału

    zapraszam do siebie http://leoniviolett.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniały nie moge się doczekać następnego :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytam własnie z koleżankami booooooski mam nadzieję że Leon wróci czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  8. boski czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  9. Bosko ;**
    Leosiek.. ;c
    Czekam na kolejny rozdział!
    http://moje-story-leonetta.blogspot.com <- Zapraszam na prolog!

    OdpowiedzUsuń
  10. Popłakałam się... Mam nadzieje że Leon jednak żyje...

    OdpowiedzUsuń
  11. Popłakałam się

    OdpowiedzUsuń