Love

Love

wtorek, 11 marca 2014

Rozdział24-Dwa serduszka

*Fran*
-To co przed chwilą zobaczyłam myślałam ,że to tylko zły sen cały pokój był na niebiesko wszystko i jeszcze Leon jego włosy zostały pokryte błękitną farbą.Wyglądało to tak jak by przez ten pokój przetoczył się jakiś tajfun.Marco -co to ma znaczyć do cholery niebyło mnie jakieś parę godzin -krzyknełam
-Ja ci to wszystko,kochanie wytłumaczę przez nieuwagę Maxiego cała zawartość puszki wylała się na głowę Leona-bronił się Marco
-To nie moja wina że jest krzywa drabina-powiedział Ponte
-O ktoś tu zaczął rymować-rzekł Leon
-Chłopaki macie 1godzinkę na ogarnięcie tego wszystkiego,a ty Leonie idź pod prysznic może uda cię się zmyć te farbę.Ale  ten kolor ci pasuje-zaśmiała się Fran
*Marco*
-Niech szlag trafi musimy wszystko sprzątać,i to z winy Maxiego.Co mówisz Marco-usłyszałem głos Ponte
Nic tak sobie mówię do siebie.Leon siedzi jakieś 20minut pod prysznicem,ciekawie czyta farba się zmyje.
*Leon*
-Ja mam pecha poco stałem pod tą drabiną ,nie musiałbym się tak szorować.A to paskudztwo nieschodzi.
Wyszedłem z podprysznica ,osuszyłem włosu .Jezu krzyknąłem mam niebieskie pasemka-krzyknąłem
-Ej,Leon niejest tak źle to teraz najnowszy trend mody-powiedział-Maxi
-Najwyżej Violetta cię pogoni  z domu-powiedział Traviali
-Idę do domu ,skączyliśmy już wszystko-powiedział Leon

*Violetta*
-Brodwey już poszedł godzine temu zostałam tylko z Olgitą naszą gospodynią zaczełam czytać gazetę naprawdę bardzo interesująca.Przeprszam pani Violetto podać coś do picia?-spytała się Olga
-Tak,zieloną herbatę-odpowiedziałam.Wtedy ujżałam jak się otwierają drzwi ,w nich stał Leon
Leon kochanie co? co? ci się staało?-spytałam swego męza
-Miałem bliskie spodkanie z puszką niebieskiej farby-powiedziedział Leon
-Ty mój dzielny,odważny bohaterze stoczyłeś bój z farbą-zaczełam sie śmiać
*Leon*
-To nie jest śmiesznę kochanie,wystarczy że Marco i Maxi mieli ubaw po pachy.A jak tam rehabilitacja są jakieś postępy ,co powiedział Brodwey
-To,że jak będę dalej ćwivczyć to już niedługo zacznę chodzić-powiedziałam
-To cudownie kochanie,Wziołem Violettę na ręce i zaczeliśmy się kręćci po całym salonie
*Violetta*
-Leon postaw mnie na ziemi ,proszę cie upadniemy ja się boje
-Ufasz mi?-spytałem Ufasz to się niebój myszko-odparł Leon

Trzy miesiące później"
*Violetta*
-Teraz wszystko jest idealne ,dzięki rehabilitacji zaczełam chodzić od 2miesięcy.Chociaż Leon mówi żebym uważała nie przemęczała się.Dzisiaj oboje wybieramy się do ginekologa zrobić USG ciąży,Leon zwariował natym punkcie.Co zrobić dotknełam swego brzucha już widać moją ciąże.Fran i Marco spełniają się jako cudowni rodzice a nasz mały Pablito bardzo go pokochałam.Usłyszałam wołanie z dołu-Kochanie jedziemy już bo niezdążymy-powiedział Leon
*Leon*
-Dzisiaj zobaczę poraz pierwszy moje maleństwo niemogę się już doczekać,żeby ujżeć to cudo co razem z moją piękną żoną stworzyliśmy.Violetta pocałowała mnie w usta -Możemy już jechac kochanie-powiedziała
15minut później
*Violetta*
-Dzień dobry moje nazwisko Verdas Violetta byłam umówiona Usg i do lekarza-powiedziałam
*Pielegniarka*
-Tak,zgadza się proszę udać się pod gabinet 1254 przjmie panią dr.Lombardo
*Leon*
-Udaliśmy się z Violetta pod wskazany gabinet,usiedliśmy na krzesełkach objołem ręką moją żonę
Zapytałem się niej jak się czuje
*Dr.Lombardo*
-Pani Violetta Verdas?
-To ja-powiedziałam
-Zapraszam do gabinetu
*Dr.Lombardo*
-Jak się pani czuje,czy dolegają pani poranne mdłości.Zapewne zdrowo się odżywiamy
*Violetta*
-Tak,oczywiście panie doktorze,moj mąż o wszystko dba i pilnuje abym się zdrowo odżywiała
-Wtakim razie proszę się położyć na leżance i odsłońć brzuch.Będzie to troszkę zimne ale musimy to zrobić bu zobaczyć maluszka-powiedział Lekarz
-Kochanie jak się czujesz-zapytał sie Leon
-Dobrze skarbie-rzekła Viola
-Dziwne zaraz nie niemoźliwe -powiedział Lekarz
-Doktorze coś się dzieje z naszym dzieckiem nietak-spytałam
-Otuż niespodziewa się pani jednego dziecka tylko dwójki.Będziecie państwo mieli bliźniaki
-Ze co dwójka,to niemożliwe-powiedział Leon
-A jednak proszę posłuchać tu bija dwa serduszka-lekarz pokazał na zdjęciu
*Violetta*
-Jestem bardzo zaskoczona tą wiadomością że będziemy mieli bliźnięta,Leon chyba dostał zawału z tej radości bo właśnie pielegniarki go budzą gdyż zemdlał
*Leon*
-Jestem naj szczęśliwszym facetem pod słońcem,mam kochającą żone i teraz nie jedno a dwoje ccudownych skarbów na święcie.Violetto dziekuje ci za te aniołki co pod serduszkiem nosisz Kocham cię
Z tej eufori wyrwał mnie dzwięk telefonu
-Tak słucham,nie teraz niemogę się spodkać bo jestem z żoną u lekarza-powiedziałem
-Leon kto dzwonił?zapytałam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz