Następnego dnia
*Violetta*
-Gdzie ja jestem? .Halo jest ktoś tu ,Leon kochanie. Co się dzieje?
-Nie wiesz myślałaś że mi uciekniesz. Że nieznajde cię, przedemną nie uciekniesz-słychać było męski głos
-Kim ty jesteś coś zrobił Leonowi-rzekła violetta
-Naprawdę nie domyślasz się kim jestem.A co do twego kochasia nie będzie nam przeszkadzać- odparł Diego
-Diego?Dlaczego mnie porwałeś- spytała violetta
*Diego*
-Mówiłem twojemu ojcu że cię znajdę, nie uciekniesz mi.Musiałem tylko zlikwidować tego marnego pilota,który pomógł ci uciec.
*Violetta*
-To nie prawda Leon żyje, dlaczego mi go odebrałeś? .Leon!
-Obudziłam się to tylko był koszmar, Leon spał obok spojrzałam na niego.Tak słodko wygląda.Kocham cię
*Leon*
-Ja ciebie też kocham nawet bajdziej złożyłem jej namiętnego całusa. Kochanie czy coś się stało ,wyglądasz trochę smutną. Powiedz śniło coś ci się złego?
*Violetta*
-Przecież niepowiem mu że śnił się ten straszy koszmar.Tak kochanie miałam zły sen. Ale nie przejmuj się mną. Już nawet go zapomniałam,ale wiesz co poprawi mi humor ?
-Co? kochanie -powiedział Leon
-Pocałunek od mojego księcia
-Wedle życzenia moja księżniczko-Leon pocałował Violette
*Diego*
-Zameldowałem się w hotelu, teraz muszę ją odnaleźć. Pewnie zejdzie mi trochę czasu.Diegito powinneś się jakoś rozerwać. Widziałem podrodze fajny lokal, trzeba go odwiedzić.
*Club Algo Setne-
*Maxi*
-Wczoraj poznałem fajną dziewczynę Natalie ,to przyjaciółka Ludmi kuzynki Marco. Fajnie z spędziłem z nią czas, zaprosiłem ją dzisiaj na jakiegoś drinka. Część Naty
*Naty*
-Ten Maxi to świetny facet jest taki zabawny. Wczorajszego wieczóru miło spędziłam z nim czas. Widzę go jak czeka na mnie
-Część Maxi przepraszam za spóźnienie
-Ależ skąd niemusisz przepraszać- odpowiedziałem
-Dzień dobry chcą państwo coś do picia? powiedział kelner
-Tak poproszę błękit oceanu- naty
-Dla mnie piwo korzenne- rzekł. maxi
Dom leonetty
*Violetta*-
-Ciągle myślę otym co mi się śniło. Czy możliwe aby Diego tu zamna przyjechał. Z myśli wyrwał mnie głos mego ukochanego
*Leon*
-Violus idę do szkoły na zajęcia. Kochanie słyszysz mnie "ziemia do violetta zgłoś się leon cię potrzebuje" .
-Tak jestem kochanie po prostu myślę o wczorajszym dniu. Naprawdę było cudownie-Odpowiedziała Viola
-Tak naprawdę ten ślub był cudowny. Niemartw się nasi nowożenicy mają się cudownie. Lecz chyba oto nie chodziło, tak może jestem trochę niespokojny. Violetta coś przedemną coś ukrywa- rzekł leon wychodząc z domu
*Maxi*
-Piłem sobie piwo nie to niemożliwe. Co on tu robi? Jak nas znalazł? Muszę powiedzieć to Marco.Nie zaraz przecież oni wyjeżdżają dzisiaj. Leon tak dam znać Leonowi.
*Naty*
-Maxi coś się dzieję dlaczego przeglądasz się tak temu chłopakowi. Natalia wiesz co choć wychodzimy z tego miejsca- odparł Maxi
-Ale dlaczego?
-Opowiem ci po drodze- powiedział Maxi
*Diego*
-Tego się nie spodziewałem że zobcze tego pajaca. Z tego pensjonatu. Czyli jesteś gdzieś niedaleko
~Wiem trochę krótki, ale cóż myślę że się z podoba wam. Diego poznał Maxiego, jak myślicie co będzie dalej ?. Czy rzeczywiście spełni się koszmar Violetty. Piszcie w komach swoje propozycję ,opinie itp. Pozdrawiam
proszę żeby się nie spełnił !! albo że Violetta jest żoną Leona a te wszystkie rozdziały to był sen bo była w narkozie nie no żartuje super rozdział
OdpowiedzUsuńCałuski Julaa ♥
widzę że lubisz słowo "Cudowne" ;) extra podziwiam zaq talent pisaeaski serio cudownie jestes szatynka cudowny kolor ale najbardziej podobał mi się ten cudowny roździał o pierwszym razie Violci napisałaś go taj jakbys sama go prfzeżyła
OdpowiedzUsuń