Love

Love

niedziela, 2 lutego 2014

Rozdział6-Nowe życie

++++Buenos Aers++++
*Violetta*
Obudziłam się,spałam na ramieniu Leona.Nie myślałam że tak szybko minie ten lot.Długo spałam?-spytałam
*Leon*
Violetta właśnie się obudziła.Naprawde niespodziewałem się,że ten horoskop się sprawdzi.Trochę ale wyglądałaś cudownie,chciałbym abyś się zawsze budziła w mych ramionach-powiedziałem

*Violetta*-ja tesz ,dziekuję ci za wszystko bo dzięki tobie urodziłam się na nowo(na policzkach dziewczyny pojawił się rumieniec).Skarbie Kocham cię pocałowałam Leona

*leon*(w myślach czuje się,jak bym stępał po niebie).Zmojej nostalgi wyrwało mnie znjome wołanie-Leonnn!.Tak to mój przyjaciel Andres
*Andres*
Stoje na na lotnisku ,dlaczego jeszcze ich niema.Po długim wypatrywaniu ujrzałem mego przyjaciela.Wołając Leon ,Leon tutaj
*Viola*-Usłyszeliśmy wołanie chłopaka,Leon nieczekając dłużej pobiegł do swego przyjaciela.Widząc to zrozumiałam ile dla niego znaczą przyjaciele.
*Leon*-Andres tak się cieszę że cię widzę,ile to już lat?-powiedziałem
*Andres*-pare lat się niewidzieliśmy,A ty z mężniałeś-Andres zaczoł poklepywać Leona.Nato Leon zareagował -Andres ludzie patrzą się na nas jak na kretynow
*Leon* -chciał bym ci przectawić moją dziewczynę.To jest Violetta moja jedyna kobieta na świecie.Violetto ,to Andres.-Andres to Violetta
*Vilu*Cześć jest Violetta ,Leon dużo mi opowiadał o tobię-rzekła szatynka
*Andres*
Bardzo mi miło ,ty jesteś tą dziewczyną która skradła serce memu przyjacielowi.Wiele próbowało lecz tylko się tobie udało-odpowiedział Andres
*Violetta*
-Kochanie to prawda że skradłam ci serce-spytała dziewczyna chłpaka
*Leon*
-Tak i jesteś jedyną naj cudowniejszą dziewczyną dla której zrobiłbym wszystko.Podeszłem do niej i skradłem jej całusa

-Leon z Violettą i Andresem udali się to miejsca gdzie ,odtąd bedą mieszkać razem.Pewni swojego szczęścia podjechali pod pewien dom
*Violetta*
-Właśnie podjechałiśmy pod dom ale jest ogromny.Leon dobrze tu trafiliśmy-zapytałam
-Kochanie to niespodzianka ten piekny dom jest nasz-Odpowiediał*Leon*
-Ale kochanie z czego my zapłacimy-przecież nie mamy tyle pieniędzy-zasmuciła się *viola*
*Leon*
-To mój dom gdy ,wyjechałem do Hiszpani Andres wszystkiego pilnował,a napoczątku chciałem go sprzedać.Tylko mój dobry przyjaciel niepozwolił mi nato.Powtarzał że gdzies czeka na mnie ta jadyna
*Violetta*
-Poczułam jak unoszę się do góry,Leon co ty robisz?.Leon postaw mie na ziemi wariacie-krzyknełam
*Leon*
-Może i wariat lecz zakochany wariat w tak cudownej dziewczynie.Violetta pozwolisz że przeniosę cię przez drzwi naszego domu-powiedział subtelnie Leon
-Tak oczywiście kochanie-rzekła*Violetta*

*********Hiszpania*****
*Diego*-Gdzie ukryłaś się moja gołąbeczko,znajde cię chociaż jak bym musiał przejechać cały świat.Postanowiłem udać się do mojego przyszłego teścia.Tak naprawdę całą rodzinę Castillo nienawidzę.Tata obiecał mi gdy poślubię córke Germana uda man się przejąć ich firmę.Moje myśli przerwał dzwięk mojej komórki.Tak słucham
*Ezekiel*
-Diego dlaczego nasze plany nie idą pomyślnie-spytał ojciec
*Diego*
-Tato wszystko przez Violette uciekła z i zapadła się jak igła w stogu siana.Tak wiem.Dobrze,rozumię.German jest ponaszej stronie wszystko będzie dobrze .Nara
*German*
-Dowiedziałeś się czegoś na temat Violetty-spytał ojciec dziewczyny
*diego*
-tak jak by się zapadła,lecz ją znajdę i wybiję jęj te głupoty z głowy

Violetta rozpoczeła pracę w studio On Beat razem z Leonem.Tak to była druga pasja którą kochał szatyn.Byli naprawdę udaną parą lecz w domu mieszkali w osobnych pokojach.Leon szanował Violettę oboje chcieli aby ten pierwszy raz był niezwykły.
********6miesiecy potem*****

*Violetta*
-Dzisiaj są moje urodziny,tak koniczę 18lat jestem już pełnioletnią niezależną osobą.Nawet ojciec niemoże mnie zmusić do ślubu.Przez te pół roku ojciec razem z Diego szukali mnie wszędzie.Moja niania co jakiś czas opowiada mi o posunięciach mego ojca.
*Leon*
-Kochanie nie możesz się spóźnić na własne urodziny.A pozatym mam dlaciebie niespodziankę-posyłajc wjej kierunku wołanie
*Violetta*
-Już kochanie idę gdy schodziłam z schodów Leon mało nie zemdlał
*Leon*
-Ujrzałem z chodzącą Violette zamaełem ,była taka piękna jej sukienka była taka delikatna tak jak ona.Kochanie skradłaś wszyskim kwiatom urodę.Przepieknie wyglądasz i wszystkiego najlepszego.Kocham cię
*violetta*
-dziekuje,ci skarbie ja ciebie też kocham-powiedziałam
*Leon*
-Kochanie mam dlaciebie niespodziankę.

***Bardzo bym chciała podziękowac Martynie z bloga Podemos.Dziękuje ci za twe rady zaczełam się do nich stosować.Mam nadzieję że ci się wam podoba,Bardzo przepraszam za błedy ale jestem dystektyczką.Dziekuje wszystkim tym co czytają te moje zapiski.
**W nastepnym rozdziałe
*violu zobaczy niespodzianke
*leonetta będzie miała swoj pierszy raz
diego dowie sie gdzie jest violetta
To tyle Jeżeli chcecie napiszcie na moj adres emali.aradecka4@gmail.com/agnieszka966@onet.pl
Buziaki kocham was miśki

2 komentarze:

  1. Fajny czekam na nexta i zapraszam do mnie http://www.togetherleonetta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapraszam do siebie
    fedemila-my-livie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń